Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 13.01.2020

Elektryczne auta spowodują w Niemczech bezrobocie - twierdzi "Handelsblatt"

Niemiecki dziennik ekonomiczny "Handelsblatt" ujawnił raport ekspertów od motoryzacji, z którego wynika, że przestawianie się na produkcję i masowe wykorzystanie aut elektrycznych doprowadzi w Niemczech do likwidacji setek tysięcy miejsc pracy.

Raport "Narodowej Platformy Przyszłości Mobilności (NPM)" - gremium doradczego niemieckiego rządu skupiającego ekspertów, urzędników i przedstawicieli gospodarki - alarmuje, że wspieranie motoryzacji elektrycznej może kosztować RFN nawet 410 tys. miejsc pracy. Tylko w sektorze produkcji silników i napędów zagrożonych jest 88 tys. pracowników.
"Rachunek jest prosty: silnik spalinowy składa się z co najmniej 1200 części. Elektryczny - z około 200. Im szybciej będzie następować transformacja w transporcie, tym mniej potrzeba będzie tłoków, przekładni czy uszczelek głowic cylindrów, a co za tym idzie - coraz więcej miejsc pracy stanie się zbędnych" - podsumowuje główną myśl raportu "Handelsblatt", który jako pierwszy dotarł do dokumentu.


Powodem przygotowania ekspertyzy są plany rządu federalnego, zgodnie z którymi do 2030 roku na niemieckich ulicach ma się poruszać od 7 mln do 10 mln e-samochodów. Ma to pomóc w ograniczeniu emisji CO2. Efektem ubocznym może być jednak - jak podkreśla raport - efekt domina, który obejmie nie tylko przemysł motoryzacyjny, ale także m.in. metalurgiczny i budowy maszyn. Związek Przemysłu Samochodowego (VDA) stara się jednak uspokajać, oceniając, że scenariusz przedstawiony przez rządowych doradców jest
wyjątkowo pesymistyczny, ponieważ zakłada, że do 2030 roku auta elektryczne i baterie do nich będą głównie produkowane poza granicami Niemiec. "Takie założenia nie są prawdziwe" - powiedział "Handelsblatt" Kurt-Christian Scheel z VDA. W 2018 roku w niemieckim przemyśle samochodowym pracowało 834 tys. osób.


PolskieRadio24/IAR/PAP/Artur Ciechanowicz/SW