Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 02.03.2020

Tańsze paliwo na stacjach benzynowych? Koronawirus wciąż wpływa na ceny ropy

Cena ropy na światowych giełdach jest najniższa od lipca 2017 roku. Wkrótce kierowcy powinni odczuć to przy dystrybutorach paliwa. Zdaniem ekspertów sytuacja taka może potrwać nawet kilka miesięcy, a sprawcą taniejącego paliwa jest epidemia koronawirusa, która ogranicza aktywność ekonomiczną w skali globalnej.

- Spadek gospodarczy objął Chiny i inne obszary jak Włochy, w sumie o liczbie ludności, potencjale itp. porównywalnym z wielkością USA i UE razem wziętych. Chodzi głównie o transport, spadł popyt na paliwo lotnicze, bo wiele połączeń lotniczych z Chinami jest zawieszonych, jest też mniej przewozów morskich, bo jest mniej towarów. To wszystko powoduje spadek popytu na ropę - powiedział główny ekonomista PKN Orlen Adam Czyżewski.

Co najmniej trzy miesiące

Czyżewski podkreśla, że trudno powiedzieć, jak długo taka sytuacja może potrwać. Według niego, jeśli do końca marca spadnie ryzyko pandemii, efekty będą obserwowane jeszcze przez około trzy miesiące, tyle bowiem mniej więcej może zająć odbudowanie produkcji i transportu towarów z Chin.

- Projekcje sięgające do końca roku i zakładające, że z końcem marca szczyt epidemii minie i nie będzie pandemii, mówią, że globalny popyt na ropę w bieżącym roku będzie mniejszy o 200-400 tys. baryłek dziennie. Tymczasem cały globalny popyt miał w tym roku przyrosnąć o 1,2 mln baryłek dziennie. Możemy mieć więc do czynienia z obniżeniem przyrostu nawet o jedną trzecią - dodał Czyżewski.

Jak wyjaśnił główny ekonomista Orlenu, rynki wyraźnie reagują już na zmiany rzędu 100-200 tys. baryłek dziennie, ponieważ o cenie decyduje wycena ostatnich 2-3 mln baryłek, które domykają rynek. Nawet niewielkie ruchy na tej ilości wywołują duże efekty cenowe dla całego rynku.

OPEC stabilizuje ceny

Ograniczenie popytu będzie więc miało wpływ na ceny ropy, ale także na ceny paliw, co dla klientów jest dobrą wiadomością. Biuro Maklerskie Reflex ocenia, że zasadnicze znaczenie dla ustabilizowania się cen ropy wydaje się mieć nadchodzące spotkanie OPEC+. Jeśli OPEC+ nie zdoła osiągnąć porozumienia w kwestii zwiększenia skali redukcji wydobycia, wówczas spadki cen ropy naftowej mogą się pogłębić. Ocenia się, że OPEC może zdecydować się na obniżkę wydobycia, nawet jeśli nie uzyska poparcia Rosji.

Z kolei analitycy portalu e-petrol.pl wskazali, że pojawiła się informacja, iż Arabia Saudyjska zmniejszy w marcu dostawy ropy do Chin o co najmniej pół miliona baryłek. Koncern Saudi Aramco spodziewa się powrotu do normy i wzrostu popytu dopiero w drugiej połowie roku.

 

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS