- Zwolnieni z płacenia składek na ZUS przez 3 miesiące będą wszyscy samozatrudnieni i mikroprzedsiębiorcy, jeśli ich przychody spadły o więcej niż 50 procent w stosunku do lutego 2020 roku - mówił prezydent, przedstawiając szczegóły swojej propozycji.
Firmy wolą zwolnienie - i trudno się dziwić
Pomysł prezydenta chwalą przedsiębiorcy, którzy już wcześniej podnosili argument, że samo odroczenie płatności, zaproponowane przez ZUS, to zdecydowanie za mało. Główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski zwraca uwagę, że zwolnienie ze składek ma dotyczyć tylko najmniejszych przedsiębiorców, a wszyscy pozostali składki będą musieli płacić. Te pozostałe firmy - zdaniem eksperta - powinny mieć właśnie możliwość jak najprostszego odroczenia składek, a nawet rozłożenia ich na raty w przyszłości.
O kroku w dobrą stronę mówi także Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz, który przy okazji przypomina o swoim pomyśle wprowadzenia dobrowolności składek ZUS dla wszystkich.
ZUS czeka na konkrety
Sam ZUS na razie sprawy nie komentuje, czekając na zapisy ustawowe. Jednocześnie, jak przypomina rzecznik Zakładu Paweł Żebrowski, cały czas aktualna jest propozycja odroczenia składek na 3 miesiące. Zapewnia, że procedura odroczenia będzie prosta, a we wniosku trzeba będzie opisać, jak epidemia wpłynęła na działalność danej firmy.
Ostateczną formę "tarczy antykryzysowej", w tym szczegółowe ułatwienia dla firm, mamy poznać w ciągu najbliższych dni.
PolskieRadio24.pl, Jedynka, Tomasz Matusiak, md