Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Adam Kaliński 09.04.2020

Podcięte skrzydła, gigantyczne straty. Koronawirus uderzył w światowe lotnictwo

Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) zaapelowało do rządów, by pilnie wsparły branżę lotniczą. Z analiz Stowarzyszenia wynika, że kryzys spowodowany pandemią koronawirusa sprawi, że pracę może stracić nawet 25 milionów osób, a straty lotnictwa wyniosą 252 mld dolarów.

Pandemia spowodowała paraliż ruchu pasażerskiego na świecie. Wiele linii lotniczych uziemiło całe swoje floty.

W podobnej sytuacji są Polskie Linie Lotnicze LOT, które wykorzystują swoje samoloty jedynie do akcji specjalnych takich, jak LOT do Domu, czy obecnie - Cargo Dla Polski.


lufthansa_free-1200.jpg
Prezes Lufthansy: bez państwowej pomocy cywilne lotnictwo może czekać upadek

IATA podkreśla, że obecna sytuacja nie ma precedensu, a branża lotnicza nigdy wcześniej nie przechodziła kryzysu na taką skalę.

Najnowsza prognoza stowarzyszenia zakłada, że jej przychody mogą spaść nawet o 252 miliardy dolarów, czyli o 44 procent poniżej przychodów w 2019 roku. Porównanie do 2019 roku jest o tyle znamienne, że w tym czasie lotnictwo także musiało się zmagać z innym kryzysem.

Niewiele ponad rok temu doszło do uziemienia całej floty samolotów typu Boeing 737-MAX 8, które miały być podstawowym samolotem przewożącym pasażerów na trasach średniego dystansu.

Z wcześniejszego opracowania Stowarzyszenia, sporządzonego na początku marca wynikało, że branża może stracić 113 miliardów dolarów. Analiza powstała jednak w czasie, kiedy granice Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych były otwarte, a linie lotnicze nie zawiesiły jeszcze wszystkich połączeń.


antonow 1200.jpg
Czas na "Cargo dla Polski". Samoloty LOT-u przywiozą sprzęt dla służb medycznych

Z obliczeń IATA wynika, że linie lotnicze potrzebują w tej chwili około 200 miliardów dolarów wsparcia. Stowarzyszenie apeluje do rządów, by podejmowały szybkie decyzje o pomocy, bo bez niej wiele linii lotniczych upadnie, a to może pociągnąć za sobą dalsze perturbacje na rynku transportowym oraz na rynku pracy.

Z szacunków wynika, że kryzys może pociągnąć za sobą likwidację nawet 25 milionów miejsc pracy bezpośrednio i pośrednio związanych z branżą. Skutki odczułyby także inne branże, jak gastronomiczna, hotelarska, turystyczna, czy transport naziemny oraz logistyka.

Stowarzyszenia IATA zapowiedziało, że stworzy skoordynowany system wychodzenia z kryzysu. Podkreślono, że  ochrona miejsc pracy będzie zależeć od efektów tego programu.

Aleksander Pszoniak, PR24, akg