Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 01.05.2020

Ekspert PKO BP: inflacja w kwietniu spadła z powodu niskich cen ropy

Główną przyczyną tak gwałtownego spadku inflacji w kwietniu 2020 roku, były ceny paliw, które spadały najsilniej od 20 lat. Po 3 miesiącach inflacja powróciła do pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego NBP - powiedział PAP Marcin Czaplicki, ekonomista banku PKO BP.

Inflacja CPI w kwietniu spadła do 3,4 proc. (rok do roku) z 4,6 proc. rok do roku w marcu - powiedział Marcin Czaplicki z PKO BP.

Tym samym, po 3 miesiącach inflacja powróciła do pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego ( planowanego przez NBP )- dodał. Ekonomista ocenił, że główną przyczyną tak gwałtownego spadku inflacji były ceny paliw, które spadały w kwietniu najsilniej przynajmniej od 20 lat.

-Była to konsekwencja lecących na łeb na szyję cen ropy i nie wykluczone, że ten trend na krajowym rynku paliw będzie utrzymany także w maju - stwierdził ekspert PKO BP.

Ceny żywności trochę wyhamowały

Marcin Czaplicki zauważył, że spadła również dynamika cen żywności.

-Co prawda same ceny wzrosły, zgodnie zresztą ze swoim sezonowym wzorcem, ale zadziałały efekty statystyczne – w ubiegłym roku właśnie w kwietniu uwidoczniły się pierwsze efekty wybuchu epidemii ASF w Chinach, tj. wzrost cen wieprzowiny - ocenił Czaplicki.

-Naszym zdaniem spowolniła też inflacja bazowa, ale tylko nieznacznie, do 3,5 proc. z 3,6 proc.( rok do roku)  w marcu - skomentował ekonomista PKO BP. Dodał, że odczyt inflacji jest obciążony dużą niepewnością, z uwagi na trwającą epidemię i problemy urzędów statystycznych na całym świecie z dostępem do rzetelnych danych z zamkniętych biznesów.

Inflacja w 2020 powyżej planów banku centralnego

Marcin Czaplicki stwierdził, że kolejne miesiące mogą przynieść dalszy spadek inflacji, ale w tym roku pozostaniemy powyżej celu NBP ( szacowanego na 2,5 proc.).

-Inflacja odczuwana rzeczywiście przez konsumenta może być jednak wyższa, bo trwająca susza może przełożyć się na trzeci już z rzędu nieurodzaj, podnosząc ceny warzyw i owoców - powiedział analityk PKO BP.

-Ponieważ udział żywności w wydatkach jest obecnie (przejściowo) wyższy, to tym mogą żyć konsumenci, podczas gdy nie odczują oni spadków cen usług, z których nie korzystają, ani towarów, których ze względu na pandemię kupują mniej - dodał ekonomista PKO BP.

W 2021 inflacja CPI nawet 1,0-1,5 % ? 

Marcin Czaplicki ocenił, że ze względu na spadek tych wydatków ceny usług, jak i cała inflacja bazowa będą się stopniowo obniżały, a już w przyszłym roku ten fragment stanowiący niecałe 60 proc. koszyka konsumpcyjnego "może się otrzeć" o deflację.


-Spodziewamy się, że inflacja CPI osiągnie najniższy poziom za niecały rok, zbliżając się w okolicę 1,0-1,5 proc. po czym zacznie rosnąć wraz z poprawą kondycji gospodarki - dodał analityk PKO BP. 

PolskieRadio24/IAR/PAP/sw