Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 05.05.2020

Największe hotele wciąż zamknięte. Na gości czekają kwatery prywatne

Mimo łagodzenia obostrzeń dotyczących działalności hotelarskiej, duże pensjonaty i hotele w kurortach wciąż pozostają zamknięte. Na otwarcie obiektów zdecydowali się niektórzy właściciele kwater i pensjonatów, którzy ponoszą mniejsze koszty związane z zapewnieniem ochrony przed koronawirusem.

Od poniedziałku możliwe jest wznowienie działalności hotelarskiej, ale żeby uruchomić obiekt, trzeba spełnić szereg wytycznych związanych z bezpieczeństwem obsługi i pracowników hotelu, a także obostrzeń związanych z bezpieczeństwem gości.

Np. należy pamiętać o umieszczeniu środków ochrony indywidualnej (rękawiczek, płynów dezynfekcyjnych) oraz o zakazie użytkowania pomieszczeń wspólnych. Powstały też szczegółowe wytyczne związane z częstotliwością sprzątania pokoi oraz procedury, których należy przestrzegać w przypadku stwierdzenia zakażenia u gościa.

hotel_1200.jpg
Hotele przyjmą gości po majówce. Zobacz, jakie będą rygory sanitarne

– Uruchomienie i spełnienie wszystkich obostrzeń w dużych obiektach nie jest opłacalne. W dalszym ciągu nie mogą działać hotelowe restauracje, baseny, SPA czy usługi dodatkowe. Ponadto, obiekty muszą spełnić szereg obostrzeń związanych chociażby z dezynfekcją powierzchni – powiedziała prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej Agata Wojtowicz. Zaznaczyła też, że uruchamianie wielkiego obiektu i działanie na pół gwizdka to spory wydatek.

Nie działają jeszcze salony SPA

W Zakopanem nieczynne są największe zakopiańskie hotele, m.in. hotel Kasprowy czy Nosalowy Dwór. Na otwarcie swoich obiektów nie zdecydowała się także spółka Polskie Tatry, której prezes Piotr Włosiński przyznaje, że do otwarcia obiektów może dojść nawet za kilka tygodni.

Ostrożnie do uruchamiania działalności podchodzą również właściciele obiektów turystycznych w Beskidach. W Szczyrku od poniedziałku działa już hotel Meta, a turyści pytają o możliwość rezerwacji pokojów jeszcze w maju. Jacek Kufel ze szczyrkowskiej informacji turystycznej dodał, że otwarte w dzień są także schroniska na Klimczoku oraz Chata wuja Toma na przełęczy Karkoszczonka. Przypomniał jednak, że obostrzenia związane z pandemią powodują, że nie działają jeszcze salony SPA oraz baseny, można natomiast wypożyczyć rower lub quada.

Ruch turystyczny zaczyna się odnawiać w Krakowie. Największe tamtejsze hotele szykują się na przyjęcie gości. W Hotelu Kossak można dokonywać już rezerwacji, a recepcja pracuje całodobowo. Podobnie jest nad morzem. Jak powiedział prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej Piotr Piwowarczyk, wiele tzw. kategoryzowanych hoteli wdraża już procedurę uruchomienia. Dodał, że część z nich przyjmuje rezerwację na drugą połowę maja oraz na dalsze miesiące.

Klienci pytają o terminy lipcowe

W Międzyzdrojach część większych hoteli – głównie spośród oferujących usługi SPA – planuje przyjmowanie gości od połowy tygodnia, natomiast pokoje czy apartamenty, które oferują właściciele kwater prywatnych – podobnie jak w Świnoujściu – można już rezerwować. Głównie jednak klienci pytają o terminy lipcowe czy sierpniowe. Sekretarza gminy Międzyzdroje Adam Szczodry uważa, że przedstawiciele branży hotelarskiej czekają przede wszystkim na otwarcie granic, ponieważ bardzo wielu wypoczywających w tej nadmorskiej miejscowości pochodzi z Niemiec.

Z kolei menadżer ds. marketingu i sprzedaży Hotelu Gdańsk nad Mołtawą Krzysztof Kowalczyk powiedział, że liczy na to, że w czerwcu, lipcu zacznie się ruch.

– Ale są też opinie, że w tym sezonie będzie królować mała turystyka, na przykład domki w lesie lub nad jeziorem – dodał.

Hotel Gdańsk ma plan przyjmowania 30 gości na 90 dostępnych pokoi i zdecydował się na obniżenie cen za noclegi.


firma upadłość 1200(1).jpg
I małe, i duże firmy zamierzają korzystać z tarczy antykryzysowej

Sezon trzeba raczej spisać na straty

Łatwiej na wznowienie działalności zdecydować się jednoosobowym podmiotom gospodarczym, które nie ponoszą dodatkowych kosztów utrzymania obiektu czy personelu, muszą natomiast spełnić warunki bezpieczeństwa. Wielu z nich obawia się jednak, że bez uruchomienia gastronomii i dodatkowych usług turystyka nie odżyje.

– Kupowanie jedzenia na wynos i spożywanie go w pokoju to przecież żadna atrakcja. Jestem aktywna na forach kwater prywatnych w całym kraju i widzę, że z rezerwacjami jest dramat – mówi pani Oliwia, wynajmująca w centrum Gdańska trzy pokoje z łazienkami oraz studio. Dodałą, że na koniec maja pojawiła się tylko jedna rezerwacja, dlatego zdecydowała się opuścić ceny wynajmu o ok. 10 proc. Uważa jednak że tegoroczny sezon turystyczny trzeba raczej spisać na straty.

 

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS