Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 20.05.2020

W kwietniu wzrosło wynagrodzenie. Znamy nowe dane GUS

Koronawirus odbija swoje piętno na gospodarce. Powoduje, że statystyki dotyczące rynku pracy składają się z jednej strony z dobrych, z drugiej - z gorszych wiadomości. Te dobre - to utrzymujący się wzrost wynagrodzeń, te drugie - to jednak zmniejszające się zatrudnienie. Jednocześnie sygnały płynące z firm świadczą - mniej zwolnień pracowników i więcej zamówień, że najgorszy okres te mają już za sobą. A to dobra wiadomość dla rynku pracy.

Do dobrych wiadomości należy też zaliczyć skuteczność działania tarczy antykryzysowej, która obniża negatywne skutki pandemii.

Pogarszają się też, co nie powinno dziwić przy pandemii - nastroje konsumenckie.

Przeciętna płaca w kwietniu wyniosła 5285,01 zł, to o 1,9 proc. więcej niż przed rokiem

Jak informuje GUS, przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu wyniosło 5.285,01 zł, co oznacza wzrost o 1,9 proc. rok do roku. Tyle, że w marcu pensje rosły nam w tempie 6,3 proc., co oznacza, że wzrost wynagrodzeń wyhamował i realne płace (w stosunku do inflacji) już maleją.

Zatrudnienie spadło w kwietniu o 2,1 proc.

W kwietniu 2020 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było niższe o 2,1% r/r i wyniosło 6258,8 tys.

Tarcza pogarsza statystyki, ale jednocześnie chroni miejsca pracy i wspiera gospodarstwa

Jak komentuje Piotr Bujak z banku PKO BP, dane z rynku pracy częściowo wynikają z działania tarczy antykryzysowej (pomoc publiczna przy obniżeniu wymiaru pracy i redukcji płac). Mogło to obniżyć "przeciętne zatrudnienie" wg GUS (przeliczenie niepełnych etatów) o ok. 100 tys. (2/3 spadku), a dynamikę płac o blisko 2pp.

  „Działanie tarczy prowadzi więc do pogorszenia statystyk z rynku pracy, ale de facto oznacza znaczącą ochronę miejsc pracy i wsparcie dla sytuacji gospodarstw domowych. – komentuje analityk.

Jednocześnie z firm płyną już lepsze wiadomości

Jak jednak wynika ze statystyk, po pierwszym szoku na początku roku, firmy zaczęły "ogarniać" sytuację. "O ile jeszcze pod koniec marca 28 proc. firm planowało zwolnienia, teraz już tylko 8 proc. A pensje? O ile pod koniec marca obniżenie wynagrodzeń pracowników planowało 50 proc. firm, to na początku maja takich przedsiębiorstw jest już tylko 21 proc." - komentuje Polski Instytut Ekonomiczny.

I dodaje, że jeszcze pod koniec marca 71 proc. firm zgłaszało spadek nowych zamówień, w tej chwili ten problem dotyczy 41 proc. Sytuacja na rynku pracy wciąż jest relatywnie stabilna, a nastroje przedsiębiorców się uspokajają – komentuje Polski Instytut Ekonomiczny.

PAP, GUS. Twitter, jk