Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Adam Kaliński 27.08.2020

Inwestycyjny impuls i kontynuacja wydatków socjalnych. Rząd przyjął projekt budżetu na 2021 rok

Przyjęty przez rząd projekt ustawy budżetowej na przyszły rok zakłada deficyt w wysokości 82,3 mld zł. - Estoński CIT i środki z UE będą impulsami fiskalnymi w przyszłym roku - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas finalnych prac nad projektem budżetu.

Premier przypomniał, że w Brukseli udało się wynegocjować gigantyczny budżet, a ogromne środki zaczną wpływać już w przyszłym roku.

Premier zauważył, że Komisja Europejska zachęca nas do wykorzystywania tych pieniędzy jak najszybciej. Jak dodał, przez siedem lat będziemy mieli do wykorzystania ok. 700 mld zł, co oznacza, że ponad jedna siódma może wpłynąć w przyszłym roku.

budżet wykres finanse 1200.jpg
Budżet na przyszły rok. Główny cel to ograniczenie gospodarczych skutków pandemii

– Nasze mechanizmy absorpcyjne są do tego gotowe. Licząc do polskiego PKB byłoby to ok. 4,5 proc. w inwestycjach. To może oznaczać, że założenia do przyszłorocznego budżetu są konserwatywne – uważa premier.

Turbulencje za wschodnią granicą

Premier zwrócił też uwagę na sytuację związaną z Białorusią. W pewnych obszarach może to działać na korzyść dla Polski, jeśli chodzi o zapewnienie pracowników dla polskiego rynku pracy. Z drugiej jednak strony turbulencje za wschodnią granicą tworzą przestrzeń dla zupełnie nieznanych do tej pory ryzyk. Możliwość długotrwałej recesji na Białorusi minimalnie uderzyłaby w polską gospodarkę, ale konsekwencje polityczne mogłyby być bardziej dotkliwe.


Posłuchaj
00:49 10597419_1.mp3 Rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na rok 2021. Dawid Grygorcewicz/IAR 

– Może to pogorszyć sentyment co do tej części Europy dla inwestorów z zewnątrz, ze Stanów Zjednoczonych. Niestety takie czynniki trzeba też brać pod uwagę – powiedział.

Tymczasem, jak podkreślił premier, rząd liczy mocno na to, że będą przesuwane inwestycje do Europy Środkowej i Polski.

Zależności między lockdownem i stratami w gospodarce

Szef rządu poinformował również, że dziś nie ma planów co do 30-krotności składek na ZUS. Natomiast na pewno cały czas jest kwestia związana z OFE na agendzie.

– To nie zniknęło i chcemy zrobić z tym porządek raz na zawsze. Uważamy, że nasza propozycja to była propozycja przekazania pieniędzy dla ludzi, żeby już nie było wątpliwości, gdzie one mogą jeszcze kiedykolwiek trafić – powiedział Mateusz Morawiecki.

Pytany o plany dotyczące drugiego lockdownu, premier zwrócił uwagę na konieczność ogromnej ostrożności.

– Nie mamy takich planów. Żadnych. Ale powiedzieć dziś, że na sto procent czegoś nie będzie, to byłoby nieodpowiedzialne – powiedział zaznaczając, że scenariusz bazowy jest bez lockdownu, ale z "selektywnymi obostrzeniami". Poza tym premier zwrócił uwagę na zależności między lockdownem i ogromnymi stratami w gospodarce, o których trzeba pamiętać.

Światowy kryzys gospodarczy

W środę Centrum Informacyjne Rządu podało, że Rada Ministrów omówiła projekt ustawy budżetowej na rok 2021 i że jeszcze tego samego dnia wieczorem miał on zostać przyjęty przez rząd w trybie obiegowym.

Według projektu przewidziano: wzrost PKB o 4 proc. i inflacji o 1,8 proc. Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2021 r. wyniesie 2,8 tys. zł – to wzrost o 200 zł w porównaniu z 2020 r. i 550 zł – z 2019 r. Do 18,30 zł wzrośnie też minimalna stawka godzinowa. Wskaźnik waloryzacji emerytur i rent wyniesie 103,84 proc. W komunikacie po posiedzeniu rządu informowano wtedy, że na bieżącą sytuację makroekonomiczną polskiej gospodarki wpływa światowy kryzys gospodarczy wywołany pandemią COVID-19.

budowa drogi droga 1200.jpg
Wiceminister finansów: inwestycje i konsumpcja silnikami polskiej gospodarki w przyszłym roku

Na potrzeby projektu budżetu państwa na 2021 r. przyjęto, że dynamika nominalna przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej wyniesie 3,4 proc., a stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec roku – 7,5 proc.

Minister finansów Tadeusz Kościński poinformował, że projekt budżetu na przyszły rok przewiduje deficyt w wysokości 82,3 mld zł. Rząd przewiduje dochody na poziomie 403,7 mld zł, a wydatki w wysokości 486 mld zł.

Wzrost wydatków nieco "na zapas"

Wciąż jednak trwają prace nad obecnym budżetem. Analitycy Santander Banku – odnosząc się do projektu nowelizacji ustawy budżetowej na ten rok, który trafił do Sejmu – napisali, że deficyt sektora finansów publicznych w 2020 wyniesie 8-9 proc. i będzie mniejszy niż założono w nowelizacji budżetu za 2020 roku.

Wskazali, że deficyt został zwiększony z zera do 109,3 mld zł, przy czym 36,7 mld zł to efekt obniżenia prognozy dochodów, a 72,7 mld zł efekt podwyższenia limitu wydatków.

– Skala rewizji prognoz dochodów nie budzi naszym zdaniem wątpliwości, natomiast wzrost wydatków jest bardzo wyraźny i naszym zdaniem nieco "na zapas", tzn. służy m.in. odciążeniu budżetu przyszłorocznego; przeniesienie części wydatków z 2021 r. na 2020 r., aby poprawić wynik kolejnego roku kosztem obecnego – czytamy w komentarzu.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS