I dodaje, że nadzieja na zmniejszenie spadku do 3 proc. PKB staje się teraz bardziej realna.
- Na pewno jednak jesienią nie może już być lockdownu na tak powszechną skalę jak w miesiącach wiosennych, bo z tym gospodarka by sobie nie poradziła - mówił ekspert KIG.
21:30 rzady2.mp3 - Dane GUS dotyczące PKB za II kwartał nie zaskoczyły i dają nadzieję na szybszy wzrost naszej gospodarki w kolejnych miesiącach, oceniali eksperci audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24./Anna Grabowska/
Spadki w gospodarce związane z obawami konsumentów i przedsiębiorców
- Skala recesji związana była przede wszystkim ze spadkiem konsumpcji. Przede wszystkim było to spowodowane tym, że był lockdown, nastąpiło zamknięcie wielu placówek handlowych i usługowych. Była też ostrożność konsumentów związana z tym, że w sytuacji gdy nie wiadomo, co się będzie działo, to wstrzymujemy się częściowo z zakupami, bo chcemy być ostrożni. Ważne są też elementy inwestycji, które pogłębiłoby recesję – wyjaśniał Piotr Soroczyński.
"Okazał się znacznie niższy, niż prognozował rynek". Minister rozwoju o spadku PKB
Zauważył też, że przedsiębiorcy bardzo rozsądnie ograniczali stan swoich zapasów w sytuacji niepewności.
- Po spadku zamówień, gdy nie ma pewności, że będą się one odradzały, nie ma sensu zwiększać zapasów magazynowych związanych z surowcami i półproduktami. To też był więc element, który obniżył dynamikę PKB o ponad 1,5 proc. – mówił Piotr Soroczyński.
Na obraz sytuacji w gospodarce mają wpływ nie tylko spadki w turystyce, ale i wzrost w branży informatycznej
W opinii Arkadiusza Pączki (Pracodawcy RP), odczyt GUS jest zbliżony do oczekiwań.
- Widzieliśmy spadek dwucyfrowy inwestycji i konsumpcji w ujęciu rok do roku, a były nawet prognozy większego spadku w obydwu przypadkach. Widzimy też pozytywy - jest to eksport netto. Drugi pozytywnym czynnikiem, który ujawnił się po wczorajszych danych GUS, to brak recesji w branży informatycznej, w której mamy wzrost o 1 proc. kwartał do kwartału. Ale są też bardzo duże tąpnięcia - np. aż o 80 proc. w gastronomii i turystyce, co jest oczywiście zrozumiałe – analizował Arkadiusz Pączka.
Dodał, że turystyka nie stanowi istotnej pozycji w polskim PKB, ale nie jest też dobrze w transporcie i gospodarce magazynowej, gdzie spadek wyniósł aż 15 proc. w ujęciu rok do roku.
Rząd stawia na trzy motory w gospodarce: konsumpcję oraz inwestycje - publiczne i prywatne
Trzeci kwartał powinien być w gospodarce już lepszy
- Mam nadzieję, że III kwartał będzie bardziej optymistyczny (…). Ponowny twardy lockdown ze względu na koszty ekonomiczne wydaje się już mało realny. Raczej będziemy mieli do czynienia z restrykcjami w wymiarze lokalnym. Bezdyskusyjne jest jednak to, że recesja nie skończy się w IV kwartale roku. Wymaga to większego i powszechniejszego odbicia w gospodarce, poprawy innych parametrów, jak chociażby rynek pracy – mówił Arkadiusz Pączka.
Piotr Soroczyński wyraził optymizm co do wychodzenia Polski z kryzysu. Stwierdził, że po „totalnym zawale” w kwietniu i maju, "czerwiec zaczął pokazywać stopniowe wychodzenie z kłopotów i nie skończyło się to w lipcu, choć były takie obawy".
- Nie jest tak, że mamy wszystko za sobą, ale takiego regresu jak był w II kwartale, nie należy oczekiwać. Należy raczej zastanowić się, jak szybko będziemy zbliżali się do stanu sprzed pandemii – mówi Piotr Soroczyński i dodał, że jego zdaniem recesja w tym roku będzie mniejsza nawet niż 3,9 proc., na co ostatnio zaczęli wskazywać analitycy.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Pr24/Anna Grabowska/jk