Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 17.09.2020

Izba Reprezentantów USA: Boeing świadomie ukrywał wady samolotu B737 MAX

Przedstawiciele Boeinga ukrywali przed regulatorami i liniami lotniczymi kluczowe informacje na temat samolotów 737 MAX, co doprowadziło do dwóch katastrof - wynika z raportu komisji Izby Reprezentantów. Dokument mówi też o niedostatecznym nadzorze państwa.

W opublikowanym w środę raporcie, będącym owocem 18-miesięcznego śledztwa, członkowie komisji transportu Izby Reprezentantów stwierdzili, że władze Boeinga celowo ukrywały kluczowe informacje o modelach 737 MAX, by uniknąć dodatkowych kosztów i móc sprzedawać je po zawyżonych cenach. Według kongresmenów Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) nie wywiązała się też ze swojej roli, dopuszczając samoloty do użytku.

Niestabilny samolot i nieprzeszkoleni piloci

Chodzi o system MCAS, który powoduje automatyczne skierowanie nosa samolotu w dół, mając w ten sposób ułatwić panowanie nad maszyną. W praktyce jednak system miał kluczowe mankamenty, np. testujący maszynę pilot zdał sobie sprawę z działania systemu dopiero po 10 sekundach, podczas gdy przepisy mówią o maksymalnie 4-sekundowym czasie na reakcję. W rezultacie piloci mogli być nieświadomi działania systemu, co pociągnęło za sobą katastrofalne skutki.

Według raportu firma tuszowała krytyczne głosy pracowników i zatajała informacje o MCAS przed urzędnikami, by łatwiej uzyskać zgodę FAA oraz uniknąć konieczności dodatkowych szkoleń dla pilotów starszych wersji 737. Taka konieczność obniżyłaby cenę maszyny nawet o milion dolarów za sztukę. Wzmianki o MCAS zostały też usunięte z instrukcji dla pilotów.


- Ten fakt był powodem mnóstwa naprawdę złych decyzji wewnątrz Boeinga, a FAA nie zwróciło uwagi na te rzeczy - powiedział szef komisji Peter DeFazio.


shutterstock_1200-boeing.jpg
Problemy Boeinga. Koncern wstrzymuje produkcję modelu 737 MAX

Dramaty pilotów i pasażerów 

Brak informacji o działaniu systemu i dodatkowych szkoleń dla pilotów przyczynił się do dwóch katastrof boeingów 737 MAX: Lion Air 610 w Dżakarcie w październiku 2018 r. i Ethiopian Airlines 302 w marcu 2019. W wypadkach zginęło łącznie 346 osób. Od tej pory wszystkie maszyny tego typu zostały uziemione, a producent poniósł straty w wysokości prawie 20 miliardów USD.


W odpowiedzi na raport Boeing wydał komunikat, w którym podkreśla, że podjął znaczące zmiany dotyczące "kultury bezpieczeństwa" wewnątrz firmy oraz wziął pod uwagę opinie ekspertów na temat 737 MAX.


Raport krytykuje też władze FAA, które - jak wynika z wewnętrznego badania - są zdaniem pracowników urzędu zbyt nastawione na biznesowe cele firm i nie są rozliczane za decyzje dotyczące bezpieczeństwa. 


PAP Boeing 737 MAX 1200.jpg
USA: Boeing zapowiada zmianę oprogramowania w samolotach typu 737 Max

Skąd problemy z B737 MAX ? 

Amerykański koncern, zaniepokojony udaną modernizacją europejskiego airbusa A320 postanowił także wydłużyć kadłub i zastosować silniki o nowym kształcie. Nie eliptyczne, tylko okrągłe, w konsekwencji zmieniły się właściwości MAX-a w locie, który zaczął mieć tendencję do przechylania się do tyłu.

Ten mankament miał skorygować system MCAS. Ale Boeing nie przeszkolił pilotów z linii, które kupiły MAX-a, tylko przysłał im tablety z informacją o systemie. Brakowało w nich informacji, kiedy można wyłączyć system MCAS, gdyby komputery pokładowe źle zinterpretowały dane lotu.

Tradycją Boeinga było zachowanie dominacji pilotów na cyfrową awioniką w sytuacjach krytycznych. Odwrotnie było w samolotach Airbusa, które projektowano z założeniem, że ludzie mylą się częściej od komputerów. Nie przypadkowo piloci samolotów Boeinga używają tradycyjnego wolantu, a ich koledzy sterujący Airbusami robią to za pomocą joysticku. Boeing musi opracować nową strategię marketingową, aby odzyskać zaufanie potencjalnych nabywców boeinga 737 MAX. Ale i tak nie uniknie strat z powodu ogromnych odszkodowań, które zapłaci na rzecz linii lotniczych oraz rodzin ofiar dwóch katastrof.  

PR24/IAr/PAP/sw