Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Dydliński 24.09.2020

Polska w transformacji górnictwa ma przyjąć model niemiecki. Kiedy ostateczne odejście od węgla?

Polska przyjmie niemiecki, długofalowy model transformacji górnictwa – uzgodnili przedstawiciele rządu oraz działających na Śląsku związków. Na razie nie ma porozumienia, czy odejście od węgla nastąpi w 2060 r. - jak chcą związki, czy w 2050 r. - jak proponuje rząd.

O uzgodnieniu zasadniczego kierunku transformacji poinformowali po zakończonej w nocy ze środy na czwartek kolejnej rundzie negocjacji wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń i szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.

Rozmowy mają być kontynuowane dzisiaj – najpierw w dwóch grupach roboczych, a później podczas spotkania plenarnego. W kopalniach trwa podziemny protest górników.

- Najważniejszą rzeczą jest to, że zdecydowaliśmy się na to, iż transformacja sektora będzie miała model podobny, jak miało to miejsce w Niemczech. Czyli pracujemy nad tzw. modelem niemieckim długookresowej transformacji sektora. Udało nam się też wstępnie ustalić pewne elementy inwestycji w nowoczesne technologie – powiedział po trwających z przerwami blisko 11,5 godziny negocjacjach Dominik Kolorz.

- Pracujemy jednocześnie nad treścią porozumienia, tak by nasze obradowanie skończyło się nie tylko tą konkluzją (…), czyli pewnym systemowym rozwiązaniem, które będziemy chcieli wdrożyć, ale także spisaniem pewnych kierunków w formie porozumienia" – wyjaśnił wiceminister Artur Soboń, który jest także pełnomocnikiem rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa.


Śląsk kopalnia EN-1200.jpg
"Powinniśmy przedstawić konkretne projekty dot. górnictwa". Ekspert o polityce klimatycznej UE

Kiedy odejdziemy od węgla?

Wiceminister poinformował, że data zakończenia transformacji powinna znaleźć się w przygotowywanym porozumieniu. "Mam nadzieję, że będzie ona przez obie strony wspólnie ustalona" – dodał przewodniczący delegacji rządowej.

- My mówimy, że (odejście od węgla) do roku 2060, strona rządowa mówi, że do roku 2050 - i tu mamy 10 lat rozbieżności. Może gdzieś się spotkamy w połowie; zobaczymy, to wszystko kwestia negocjacji – ocenił szef regionalnej "S".

Dziś od godziny 11 rozmowy mają być kontynuowane w dwóch zespołach roboczych – jeden będzie omawiać sprawy Polskiej Grupy Górniczej, drugi – grupy Tauron. Chodzi m.in. o określenie wielkości wydobycia węgla przez kopalnie należące do tych firm oraz dostosowanie tej wielkości do harmonogramu transformacji, w obu wariantach – związkowym i rządowym.

W pracach obydwu zespołów ma uczestniczyć m.in. wiceminister Soboń. W czwartek o godz. 17 strony mają spotkać się ponownie na spotkaniu plenarnym, który ma zaakceptować lub skorygować rozwiązania wypracowane w zespołach roboczych.

Porozumienie w ciągu najbliższych dni?

Obecnie nie wiadomo, kiedy mogłoby zostać podpisane porozumienie, nad którego treścią strony pracowały podczas środowych rozmów.

- Zazwyczaj jestem optymistą, ale – jeżeli już – to chyba w sobotę nad ranem – powiedział Kolorz, pytany o potencjalny termin podpisania porozumienia.

Do czasu osiągnięcia porozumienia związkowcy nie kończą podziemnego protestu, trwającego w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Według danych spółki, w akcji uczestniczy ponad 200 górników.

PolskieRadio24.pl, PAP, md