Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Kamiński 30.08.2010

Białoruś zapowiada wielkie prywatyzacje

Wiceszef administracji prezydenta Białorusi Leanid Anfimau zapowiedział możliwość prywatyzacji obiektów państwowych na wielką skalę.
Prezydent  Białorusi Aleksandr ŁukaszenkaPrezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenkafot. East News

Miałoby to mieć miejsce w ciągu najbliższych kilku lat - podała w poniedziałek agencja Interfax. Rząd chce sprzedać w 2011 r. firmy warte 5 mld USD.

"Rząd nie widzi innej drogi rozwiązania problemu ujemnego salda (w handlu zagranicznym) spowodowanego wzrostem cen importowanych nośników energii, jak sprzedaż strategicznych obiektów należących do skarbu państwa" - powiedział Anfimau na konferencji prasowej poświęconej stanowi państwa. Dodał, że jedynie w taki sposób kraj może "uzyskać nowe oblicze".

Prywatyzacja sposobem na inwestycje

Z kolei wicepremier Andrej Kabiakou zaproponował wykorzystanie prywatyzacji jako środka przyciągania do kraju bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Według niego rząd ma zamiar sprzedać w przyszłym roku przedsiębiorstwa państwowe o łącznej wartości około 5 mld USD.

Obserwatorzy w Mińsku wiążą aktywizację planów prywatyzacyjnych rządu z piątkowym wystąpieniem prezydenta Alaksandra Łukaszenki, w którym zauważył on, że w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy bieżącego roku wykonanie planów rozwoju gospodarki białoruskiej zostało "de facto zawalone".

Zanotowane w pierwszym półroczu ujemne saldo w handlu zagranicznym przekraczające 3,5 mld USD ekonomiści wiążą przede wszystkim z zaprzestaniem sponsorowania przez Rosję eksportu nośników energii na Białoruś. Wprowadzenie w tym roku przez stronę rosyjską cła eksportowego na ropę naftową w wys. 273,8 USD za tonę spowodowało gwałtowne zmniejszenie zysków Białorusi z reeksportu rosyjskiej ropy przerobionej na benzynę w białoruskich rafineriach.

Łukaszenka wycofał się z obietnicy

Wiosną Łukaszenka zapowiadał, że prywatyzacji na skalę masową nie będzie. Jednak w poniedziałek prasa białoruska poinformowała, że jedno z najbardziej dochodowych państwowych przedsiębiorstw - koncern Biełaruskalij, produkujący nawozy sztuczne na eksport, został decyzją Państwowego Komitetu ds. Majątku Narodowego przekształcony w spółkę akcyjną i jest szykowany do prywatyzacji.

Latem pierwszy wicepremier Białorusi Uładzimir Siamaszka wspomniał o możliwości sprzedaży ok. 20 procent akcji tego przedsiębiorstwa za 6-7 mld USD. Propozycją tą wstępnie zainteresowany był kapitał chiński - to Chiny bowiem są jednym z głównych odbiorców białoruskich nawozów sztucznych.

Biełaruskalij wyprodukuje w tym roku ok. 16 procent wszystkich potasowych nawozów sztucznych na świecie. W czerwcu kontrolny pakiet akcji firmy Urałkalij, mającej ośmioprocentowy udział w rynku światowym, został sprzedany za 5,32 mld USD.

tk