Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Dydliński 09.12.2020

Europejski Kongres Samorządów. Jak wykorzystać potencjał inwestycyjny miast i regionów?

W centrum dyskusji jednego z paneli Europejskiego Kongresu Samorządów Online znalazło się zagadnienie dotyczące potencjału inwestycyjnego miast i regionów. Coraz częściej o wyborze miejsca pod inwestycje decyduje nie tylko jego lokalizacja, ale i jakość życia, które się w nim wiedzie. Jak sprawić, by miasto i region stały się inwestycyjnie interesujące?

Uczestnicy dyskusji próbowali odpowiedzieć na pytanie, jakie są największe bariery w rozwoju regionu i w skutecznym przyciągnięciu inwestorów oraz jakie działania podejmują reprezentowane przez nich podmioty, aby pokonać owe bariery? Przemysław Sztandera, prezes zarządu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej stwierdził, że narzędzi wsparcia inwestorów nie brakuje, począwszy od tych rządowych, na lokalnych, oferowanych przez samorządy skończywszy.

księgowy kalkulator 1200.jpg
Program Polska Wschodnia wpływa na rozwój makroregionu. Podpisano 2,4 tys. umów na blisko 8 mld zł

Problemem jest brak kadr

W opinii Przemysława Sztandery największego zagrożenia dla rozwoju regionu w perspektywie najbliższych 5 lat należy upatrywać w braku kadr. Tworzyć je mogliby przede wszystkim absolwenci szkół zawodowych, które jednak trapią trzy podstawowe problemy: kadry dydaktyczne (nauczyciele mają swoje lata i ciężko skłonić młodego inżyniera do pracy); zaplecze socjalne (brak tzw. burs i kwestia wielokilometrowych dojazdów); a także zmiana nastawienia rodziców (mają oni spory wpływ na wybory dzieci, a szkoły zawodowe kojarzą im się ze szkołami dla "nieuków"). Obecnie – jak podkreślił prezes PSSE – prowadzone są inwestycje w nowe technologie. Stworzone zostało specjalne centrum programowania robotów przemysłowych, powstały w szkołach zawodowych klasy w partnerstwie z przedsiębiorcami tak, by absolwenci mogli od razu znaleźć pracę w konkretnej firmie.

Przemysław Sztandera zaznaczył też, że część regionów już wykorzystała swój potencjał, a inne dopiero teraz zaczynają prezentować swoje możliwości inwestycyjne. Celem jest równomierne rozłożenie projektów inwestycyjnych. Ważne jest również, żeby gminy otworzyły się na nowe źródła finansowania inwestycji, gdyż fundusze unijne mogą być ograniczone.

Formy instytucjonalnego wsparcia

Jak zauważył Andrzej Bańka, kierownik Zespołu ds. Marketingu Regionalnej Gospodarki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Małopolskiego, w przypadku Małopolski istnieją już formy instytucjonalnego wsparcia – warto wspomnieć tu choćby o działającym już od 10 lat Centrum Business in Małopolska, dzięki któremu inwestorzy oraz eksporterzy otrzymują kompleksową opiekę ekspertów. Województwo małopolskie jest jednym z liderów pod względem uzyskanych pozwoleń na działalność: w ubiegłym roku było ich 50, w tym z powodu pandemii – 22 i kolejne są procedowane. Zainteresowanie jest nadal wysokie, również z powodu wysokiego poziomu życia i tzw. life and work balance w regionie.

W ostatnim czasie uruchomiony został także program "Standardy obsługi inwestora w Małopolsce", który zaangażował 81 gmin i starostw, a którego celem jest utrzymanie tego samego poziomu obsługi i możliwości inwestycyjnych w całym województwie.

Brak mobilności społecznej

Na kolejny problem dotykający małych i średnich miast w Polsce, zwrócił uwagę Aleksander Jankowski, dyrektor inwestycyjny, Aesco Group. Szczególnie podkreślił zjawisko depopulacji. Według danych GUS do 2030 roku ich zaludnienie może zmaleć o 30 proc. To może mieć gigantyczny wpływ na infrastrukturę miasta. Dyrektor Jankowski przytoczył przykład wschodniej części Niemiec, gdzie zachodziły procesy łączenia gmin, żeby mogły dalej one istnieć finansowo. Mieszkańcy są sensem istnienia miasta, a inwestorzy chcą inwestować tam, gdzie jest potencjał intelektualny.

Drugim wyzwaniem jest brak mobilności społecznej. Wynika on również z tego, że jesteśmy relatywnie niezamożni jako społeczeństwo. Dlatego samorząd mógłby tworzyć mieszkania komunalne na wzór niemiecki, gdzie zauważono, że ich dostępność zwiększa innowacyjność gospodarki.


To wszystko powoduje, że czeka nas konkurencja między miastami – płatnicy podatków są zasobem – zasób ten jest skończony, miasta będą musiały konkurować o mieszkańców. Miasta muszą więc zaoferować mieszkańcom system sprawiający, że w tym mieście żyje się tak dobrze, że nie ma potrzeby opuszczania go. Dzisiaj widzimy, że nie trzeba mieszkać w Warszawie, żeby pracować w dużej firmie międzynarodowej.

PolskieRadio24.pl/forum-ekonomiczne.pl/DoS, md