Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Dydliński 28.12.2020

"Ten sektor wymaga oczyszczenia". Dr Bartoszewicz o zaniechaniach banków

- Pomimo wstępnych "czarnych wizji" nakreślanych przez środowisko finansowe, rok 2020 był kolejnym rokiem, który może ono uznać za udany. Jednak suma zaniechań ze strony instytucji finansowych, a przede wszystkim banków, będzie w kolejnych latach przysparzać temu sektorowi coraz więcej kłopotów - uważa dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej.

Dr Artur Bartoszewicz podkreślił, że zwycięstwa w bataliach sądowych klientów składających pozwy przeciw bankom w zakresie kredytów frankowych wyraźnie zagrażają bezpieczeństwu i stabilności poszczególnych instytucji finansowych, zmuszając je do zawiązywania znaczących rezerw.

– Od lat roztropna cześć ekonomistów, niebędąca pod wypływem lobby bankowego, wskazywała na konieczność po pierwsze dokonania interwencji w ten problem ze strony władz publicznych oraz po drugie podjęcia realnych działań ugodowych przez banki ze swoimi klientami wprowadzonymi w błąd – dodał.

Ekspert: sektor finansowy trzeba wziąć pod lupę

– Sektor bankowy zapłaci za własną pazerność i butę. Uprawdopodobnia się scenariusz, kiedy akcjonariusze banków zażądają od zarządów wyjścia ze Związku Banków Polskich, zakazania finansowania tej organizacji i domagania się ukarania jej kierownictwa za działanie na szkodę banków i sektora finansowego – podkreśla ekonomista.

Można też – według ekonomisty – spodziewać się powołania Sejmowej Komisji Śledczej w sprawie zaniechań poszczególnych decydentów i instytucji publicznych, jak też identyfikacji skali nieuprawnionego lobbingu, który doprowadził do największej manipulacji na rynku bankowym w historii naszego kraju. To jest bardzo realny scenariusz, szczególnie gdy zaczną materializować się ryzyka wyroków TSUE.

– Uważam, że bez oczyszczenia sektora finansowego z zachowań nieetycznych, jak też bez realnego rozliczenia zarządów banków z podjętych na szkodę swoich akcjonariuszy decyzji, czarne chmury nad sektorem będą się zagęszczać, aż dojdzie do katastrofy, która dotknie każdego z nas – mówi Artur Bartoszewicz.

franki 1200.jpg
Ugoda zamiast sądowej batalii. Szef KNF ma propozycję dla sektora bankowego


Eksport będzie motorem napędowym gospodarki

Zdaniem przedstawiciela Szkoły Głównej Handlowej wszystko wskazuje na to, że nasz najsilniejszy partner handlowy – gospodarka niemiecka – poradzi sobie z kryzysem lepiej, niż zakładano, a siła tej gospodarki pociągnie nasz eksport. Drugim ważnym atutem w tej kwestii jest posiadanie własnej waluty. Polski złoty i dzięki niemu swoboda prowadzenia polityki pieniężnej daje ogromne możliwości w obecnej sytuacji. Kryzys wyraźnie pokazuje, że argumenty emocjonalno-polityczne za wejściem do strefy euro przegrywają z rozsądkiem i ekonomią.

– Eksport będzie motorem napędowym naszej gospodarki, gdyż konsumpcja, a szczególnie inwestycje będą narażone na perturbacje, co wiąże się z niepewnością. Ważnym czynnikiem wzrostowym mogą być wydatki publiczne. Istotne będzie uruchamianie nowej perspektywy finansowej UE na lata 2021-2027, a szczególnie środków pochodzących z Funduszy Odbudowy UE. To skala wydatków na inwestycje publicznej zadecyduje o szybkości powrotu na ścieżkę wzrostu przed kryzysem – uważa ekspert.

Transformacja energetyczna to szansa na skok rozwojowy

W rozmowie poruszono również kwestię zielonej transformacji energetycznej. Analizując to zagadnienie, ekonomista uznał, że jest to wyzwanie, ale przede wszystkim ogromna szansa na skok rozwojowy.

– Umiejętne wejście w technologie energetyczne jutra, szczególnie technologie wodorowe, offshore, czy też energetykę atomową dadzą szansę na tworzenie nowych wysokopłatnych miejsc pracy, zaangażowanie we współtworzenie nowoczesnych rozwiązań, generowanie ogromnej wartości dodanej dla wszystkich sektorów gospodarki. Jednak ryzyko zaniechania, dyskusji nad strategią bez końca, wiecznego planowania doskonałych decyzji, które nie znajdą odzwierciedlania w rzeczywistości, jest już chyba naszą narodową specjalizacją. Dokonujemy "bezobjawowej transformacji" energetycznej. Może stać się tak, że utkniemy w "czyśćcu", czyli w technologiach gazowych – mówi ekonomista z SGH.

– Należy mieć nadzieję, że przełamiemy niemoc – podsumował dr Bartoszewicz.

PolskieRadio24.pl, PAP, DoS