Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Jarosław Krawędkowski 08.01.2021

Eksperci: obawy o wzrost inflacji są przesadzone, ale wszystko zależy od tego, jak poradzimy sobie z epidemią

Nie należy obawiać się wzrostu inflacji w 2021 r., choć nadal szybciej będą rosły ceny usług niż towarów. Najistotniejsze będzie to, jak w kraju poradzimy sobie z epidemią, a w mniejszym stopniu to, co dzieje się za granicą, np. to, czy nasi partnerzy handlowi wprowadzą kolejne lockdowny – mówili goście "Rządów Pieniądza": Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich i Maciej Wośko, redaktor naczelny Gazety Bankowej.

Według GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2020 r. w porównaniu z grudniem 2019 r. wzrosły o 2,3 proc., a w stosunku do listopada o 0,1 proc.


Posłuchaj
19:51 grabowska 08.mp3 Nie należy obawiać się wzrostu inflacji w 2021 r., mówili goście "Rządów Pieniądza": Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich i Maciej Wośko, redaktor naczelny Gazety Bankowej. /Anna Grabowska, Polskie Radio/.

 

Inflacja jednak nie taka straszna

- Od grudnia 2019 r., kiedy to inflacja wrosła skokowo, straszyliśmy się tym, jak teraz będzie rosła i jakie będzie to miało skutki dla całej gospodarki. Tymczasem rynek, konsumpcja i wydarzenia związane z COVID-19 i lockdownem zaczęły to regulować. Wyniki podawane przez GUS pokazują, że np. ceny napojów bezalkoholowych zaczęły spadać, spadają też ceny paliw, co z reguły jest głównym element wpływającym na wysokość innych cen – analizował Maciej Wośko.


shutterstock_paliwo 1200.jpg
Ekspert: w tym roku głównym czynnikiem wpływającym na ceny paliw pozostanie pandemia

Zauważył, że kryzys wywołany przez COVID-19 doprowadził do rewizji wskaźników ekonomicznych. Dziś warto się zastanowić, czy na ich podstawie jesteśmy w stanie prognozować kolejne wydarzenia w gospodarce.

O inflacji nie decydują tylko ceny żywności czy wzrost opłat za prąd

Również zdaniem Łukasza Kozłowskiego nie należy obawiać się skokowego wzrostu cen, choć ceny usług nadal mogą rosnąć szybciej niż ceny towarów.

- Obecna sytuacja jest nietypowa, bo wzrost cen jest napędzany przez inne czynniki niż ceny żywności i nośników energii. Zwykle wzrost tych cen na światowych rynkach przekładał się na ich wzrost dla polskich konsumentów. Teraz tak nie jest, a kluczowa jest inflacja bazowa – wskazywał Łukasz Kozłowski.

W jego opinii inflacja nie powinna być wyższa niż 2 proc. rocznie.

Według gości "Rządów Pieniądza" na wzrost cen nie wpłyną też znacząco nowe opłaty czy podatki lub np. wzrost cen energii czy płacy minimalnej.

- Klasyczne mechanizmy wpływające na wzrost cen nie mają dziś dużego znaczenia. Większe ma efekt trochę psychologiczny. Chodzi o potrzebę odrobienia strat ubiegłorocznych, np. w gastronomii (…), usługach, chociażby medycznych. Na wzrost cen nie wpływa wzrost podatków czy cen energii – mówił Maciej Wośko.

Jak obostrzenia wprowadzane w innych krajach przełożą się na polską gospodarkę?

Goście audycji analizowali również to, na ile lockdowny w innych państwach, szczególnie przedłużające się zamknięcie w Niemczech, wpłyną na naszą gospodarkę.

- Jesteśmy w lepszej sytuacji niż rok temu i nawet w sytuacji lockdownu niemieckiego czy brytyjskiego nasi przedsiębiorcy wiedzą, z czym trzeba się liczyć. Dopóki nie zostanie zerwana wymiana handlowa, zagraniczne lockdowny nie powinny mieć większego wpływu na polską gospodarkę – stwierdził Maciej Wośko.

Opinię tę podzielił Łukasz Kozłowski, zaznaczając, że kluczowe znaczenie będą miały krajowe obostrzenia sanitarne.

- Przemysł radzi sobie obecnie dobrze, co ogranicza skalę recesji w Polsce. Eksport netto wpływa stabilizująco na sytuację gospodarczą, a reakcja negatywna np. na niemiecki lockdown jest znacznie mniejsza, niż można było się obawiać – powiedział Łukasz Kozłowski.

Anna Grabowska, jk