Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Adam Kaliński 16.02.2021

Horała: polskie niebo jest bezpieczne mimo pandemii

Przed sejmową komisją infrastruktury wiceminister Marcin Horała zapewnił, że polskie niebo jest bezpieczne mimo pandemii i mimo ograniczonych środków finansowych. Posłowie chcieli zweryfikować medialne doniesienia o zagrożeniu bezpieczeństwa w ruchu lotniczym spowodowanym między innymi jednoosobową obsadą na stanowiskach kontroli ruchu.

Horała podkreślił że Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, która odpowiada za bezpieczeństwo na polskim niebie, jest kontrolowana przez cztery polski i międzynarodowe instytucje. Zaznaczył, że PAŻP jest w tej chwili w gronie najwyżej ocenianych instytucji tego typu. Dodał, że w ciągu ostatnich trzech lat Agencja podniosła poziom bezpieczeństwa na wysoki poziom "D". Jest to to najwyższy poziom w tego typu instytucjach, a jego weryfikacja odbywa się w sposób niemal ciągły.

Wiceminister zaznaczył, że żadna z kontroli prowadzona także przez ministerstwo infrastruktury nie wykazała nieprawidłowości, czy zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu lotniczym. Zaznaczył, że w zeszłym roku odnotowano około 1800 zgłoszeń związanych z pracą kontrolerów.

Zdarzenia takie, to jakiekolwiek odstępstwa od normalnych procedur. Zgłoszenie nie jest jednak równoznaczne z wystąpieniem nieprawidłowości, czy zagrożenia w ruchu lotniczym. Wcześniej takich zdarzeń było więcej – w 2019 roku 2800, a w 2018 roku około 3 tysięcy.

Na przykład jeden z kontrolerów zgłosił, że w prysznicu, z którego korzystał, nie odpływa woda z brodzika. Inny kontroler zgłosił prośbę o interpretację przepisów wewnętrznych dotyczących zakazu wnoszenia niektórych przedmiotów na teren wieży.

koronawirus lotnisko 1200 shutterstock.jpg
Planowanie wielkiej niewiadomej, czyli jak linie lotnicze na świecie tworzą letni rozkład lotów

Nie można też mówić o sytuacji zagrożenia, jeżeli samolot nie wyląduje za pierwszym podejściem, a kontroler zarządzi tak zwane odejście na drugi krąg. Przedstawiciele Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej zaznaczają, że jest to normalna procedura i nie mam mowy o tym, żeby kwalifikować taką sytuację do wyjątkowych zdarzeń, którymi zajmuje się Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. W 2019 roku średnio dziennie dochodziło na polskich lotniskach 2 razy dziennie do tego typu procedur.

Pełniący obowiązki prezesa PAŻP Janusz Janiszewski podkreślał z kolei, że od wielu lat podległa mu instytucja inwestuje w bezpieczeństwo. Chodzi między innymi o wyposażenie, wynagrodzenia oraz w sprzęt szkoleniowy i same szkolenia. Łączny koszt inwestycji od 2015 roku, to 240 milionów złotych.

Wiele kontrowersji wywołała sprawa jednoosobowej obsady stanowisk pracy w wieży. Posłowie opozycji podnosili, że taki system może być źródłem zagrożenia dla bezpieczeństwa dla ruchu lotniczego. Janusz Janiszewski argumentował, że za wprowadzeniem takiego systemu przemawiał drastyczny spadek ruchu lotniczego spowodowanego pandemią COVID-19. Od marca do czerwca zeszłego roku spadek ten był nawet na poziomie 90 procent. Jako przykład podał lotnisko w Bydgoszczy, gdzie maksymalne natężenie ruchu w ciągu godziny w 2019 roku wynosiło 14 maszyn. W 2020 roku były to trzy maszyny w ciągu godziny.

Na drugim co do wielkości lotnisku w Polsce, czyli w krakowskich Balicach – maksymalna liczba samolotów w ciągu godziny wynosiła 26, a w 2020 roku – trzy. Podobnie było w innych portach lotniczych. Wymiar pracy kontrolerów nie przekracza trzech godzin na stanowisku. Wyjątkiem jest lotnisko w Zielonej Górze, gdzie wymiar ten wynosi 11 godzin. Jest to spowodowane małym natężeniem ruchu w tym porcie.

Prezes PAŻP zapewnił, że w momencie odbudowy ruchu lotniczego w Polsce, Agencja zrezygnuje z jednoosobowej obsady stanowisk kontrolerskich. Powiększanie obsady mają poprzedzić szkolenia.

Według prognoz powolna odbudowa ruchu ma nastąpić w lecie tego roku. Osiągnie on wtedy 60 procent natężenia w porównaniu z latem 2019 roku, który był rekordowy pod względem liczby operacji lotniczych w Europie.

Aleksander Pszoniak, PR24