Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jarosław Krawędkowski 14.06.2021

Ekonomiści o polskiej gospodarce: w najbliższych latach będzie rosła średnio o 5 proc., ale trzeba pamiętać o zagrożeniach

Ekonomiści nie mają wątpliwości – cowidowy problem polska gospodarka ma już za sobą, a co za tym idzie będzie się rozwijać w ciągu najbliższych kilku lat o ok. 5 procent rocznie. To nie oznacza jednak, że nie ma zagrożeń – wśród nich eksperci wskazują groźbę nawrotu pandemii czy utrzymania w ryzach inflacji.

Takie szacunki przedstawił prezes PFR Paweł Borys oraz Ludwik Kotecki, dyr. Instytutu Odpowiedzialnych Finansów

Borys: polska gospodarka w najbliższych 3 latach może rosnąć średnio o 5 proc. rocznie

Polska gospodarka w perspektywie najbliższych dwóch, trzech lat może rosnąć średnio o 5 proc. rocznie - podkreślił prezes PFR Paweł Borys.

Wskazał jednak, że dobra sytuacja gospodarcza nie powinna przysłaniać innego problemu, czyli potencjalnego kryzysu na rynku nieruchomości.


Polish Finance Minister Tadeusz Kościński mid-21608328.jpg
Kościński: gospodarce potrzebny są pozytywne impulsy. Będą nimi inwestycje i konsumpcja

Już widać, że światowa, w tym polska gospodarka wychodzą na prostą po koronawirusie

Szef Polskiego Funduszu Rozwoju podczas poniedziałkowego Europejskiego Kongresu Finansowego Online 2021 ocenił, że po dwóch kwartałach 2021 roku można powiedzieć, że zarówno polska jak i światowa gospodarka, wychodzą na prostą.

Wskazał, że w ostatnim roku mieliśmy do czynienia z gospodarką dwóch prędkości.

Najpierw pandemia zaatakowała państwa azjatyckie, choć one - na czele z Chinami - najszybciej podniosły się z kryzysu. Potem recesja dotknęła innych graczy, w tym Europę czy USA, które po kolejnych falach zachorowań, dopiero teraz odbudowują swój potencjał.

"W czerwcu wraz z wycofywaniem się pandemii można powiedzieć, że kończy się gospodarka dwóch prędkości tak na świecie jak i w kraju (...) Przechodzimy z kryzysu w etap boomu gospodarczego" - ocenił Borys.

Odnosząc się do Polski prezes PFR zwrócił uwagę, że w trzecim kwartale br. krajowe PKB wróci realnie do poziomu sprzed pandemii. Zaznaczył, że w ciągu pięciu kwartałów udało się odrobić straty i z optymizmem można patrzeć w przyszłość.

W pokonaniu gospodarczych skutków cowida pomogły interwencje rządów oraz banków

Borys zwrócił uwagę, że kryzys gospodarczy wywołany COVID-19 jest inny niż poprzednie. Przede wszystkim gospodarki podnoszą się szybciej niż to było w przeszłości, co wynika z bezprecedensowej interwencji państw jak i banków centralnych.

Szef Funduszu dodał, że "ta masa pieniędzy" powoduje rosnącą konsumpcję i eksport. Dodał, że wraz z uruchomieniem programów pocovidowych np. KPO, wszyscy liczą na to, że do budowy gospodarki włączą się również inwestycje.

Firmy wchodzą w okres boomu z niskim bezrobociem i mniejszym zadłużeniem

Borys ocenił, że zarówno bardzo niskie bezrobocie, trzeci najniższy w Europie spadek PKB, jak i inne dane makro dot. kondycji polskiej gospodarki powodują, że perspektywy wzrostu są dobre. Zwrócił uwagę, że z pandemii wychodzimy też ze zdrowym - nie zadłużonym nadmiernie - sektorem przedsiębiorstw.

Wzrost PKB w ciągu najbliższych trzech lat może przekraczać 5 procent

- Wydaje się, że w 2021 roku wzrost PKB z pewnością przekroczy 5 proc.. pojawiają się pierwsze prognozy, które mówią o 5,5-6 proc. Mówimy więc o bardzo wysokiej dynamice wzrostu (...) Jesteśmy bardzo dobrze pozycjonowani jako kraj do tego, żeby w najbliższych latach powrócić na bardzo wysokie tempo wzrostu, które może średnio przekraczać 5 proc. w najbliższych dwóch-trzech latach" - powiedział Borys.


rating1200.jpg
Ekspert: prognozy wskazują, że wzrost PKB Polski w 2022 r. będzie jeszcze szybszy niż w 2021

Ale uwaga: trzeba uważać na rynek nieruchomości

Szef PFR zwrócił także uwagę na czekające nas ewentualne zagrożenia. Przypomniał, że skala pomocy dla gospodarki ze strony banków centralnych i rządów spowodowała, że indeksy giełdowe są na historycznych maksimach.

- Widzimy jednak silny wzrost cen nieruchomości, czyli grozi nam tzw. inflacja aktywów, która może spowodować pewne nierównowagi i uważam, że jednym z kluczowych ryzyk z perspektywy światowych gospodarek jest potencjalny kryzys na rynku nieruchomości. Dlatego uważam, że stopniowo trzeba normalizować politykę pieniężną, aby zadbać w tym okresie szybkiego wejścia w boom gospodarczy również o równowagę i zrównoważony rozwój - podsumował podczas EKF Borys.

Ludwik Kotecki: W tym roku wzrost PKB wyniesie 4,7 proc.

Równie dobrze ocenia perspektywy polskiej gospodarki Ludwik Kotecki, dyr. Instytutu Odpowiedzialnych Finansów. - Zgodnie z aktualnymi prognozami współpracujących z EKF ekspertów, po recesji na poziomie -2,7 proc. w roku ubiegłym, w roku 2021 należy oczekiwać silnego odbicia gospodarczego i dynamiki PKB na poziomie 4,7 proc. – powiedział podczas Europejskiego Kongresu Finansowego.

W poniedziałek rozpoczął się Europejski Kongres Finansowy Online. W jego trakcie zostały przedstawione prognozy gospodarcze dla Polski, skonstruowane na podstawie przewidywań 11 ekspertów, współpracujących z kongresem.

Wzrost PKB na poziomie 4,7-5,1 proc. w 2021-2022

Zgodnie z aktualnymi prognozami współpracujących z EKF ekspertów, po recesji na poziomie -2,7 proc. w roku ubiegłym, w roku 2021 należy oczekiwać silnego odbicia gospodarczego i dynamiki PKB na poziomie 4,7 proc., a następnie jego przyspieszenia do 5,1 proc. w roku 2022 i lekkiego zmniejszenia tempa wzrostu do 4,4 proc. w roku 2023” – powiedział Ludwik Kotecki, dyrektor Instytutu Odpowiedzialnych Finansów, który prezentował prognozy.


shutt warszawa 1200.jpg
"Wzrost PKB w tym roku przekroczy 5 proc.". Banki prognozują mocne odbicie polskiej gospodarki



Zwrócił on uwagę, że najniższa spośród prognoz przesłanych przez ekspertów jest wyższa od opublikowanej 8 czerwca br. rządowej prognozy PKB1 , która wynosi 3,8 proc. i wyższa od przeciętnej prognozy PKB na ten rok w poprzedniej edycji prognoz EKF z grudnia 2020 r., która wynosiła 4,0 proc.

Motorem wzrostu odradzająca się konsumpcja a także inwestycje

- Motorem wzrostu będzie popyt wewnętrzny, czyli konsumpcja, a inwestycje będą odbudowywać się wolniej i dopiero w 2022 r. zobaczymy ich wyraźny wzrost o 8,2 proc. – powiedział Kotecki.

Jak wynika z konsensusu prognoz ekspertów współpracujących z EKF, w latach 2021-23 popyt krajowy ma wzrosnąć o odpowiednio 4,8 proc., 5,4 proc. i 4,4 proc.), jednak jego struktura dopiero od przyszłego roku będzie miała charakter rozwojowy, bo w tym roku inwestycje mają wzrosnąć o 4 proc., a w latach 2022 i 2023 – o 8,2 proc.

Trzeba też pamiętać o inflacji – ta będzie maleć, ale utrzyma się wciąż powyżej tzw. celu inflacyjnego

- Należałoby zwrócić uwagę na inflację. Ma ona wynieść 4 proc. w tym roku, w roku 2022 będzie to 3,5 proc., zaś w 2023 r. – 3,2 proc., a więc ciągle będzie się ona utrzymywać powyżej celu inflacyjnego RPP, wynoszącego 2,5 proc.” – powiedział Kotecki.


Glapiński free 1200.jpg
"Czynniki podnoszące inflacje są przejściowe". Prezes NBP mówi o sytuacji gospodarczej Polski

Będą też rosły wynagrodzenia. To skutek malejącego bezrobocia

Z prognoz EKF wynika, że bezrobocie, po niewielkim wzroście w 2020 r. do 3,1 proc., utrzyma się na tym poziomie w roku bieżącym, by obniżyć się do 2,9 proc. w roku 2022 i 2023.

Skutkiem takiej sytuacji na rynku pracy będzie widoczna w prognozach presja na wzrost wynagrodzeń.

W roku bieżącym wynagrodzenia mają wzrosnąć o 7,5 proc., podobnie w 2022 r. (7,1 proc.) i niewiele mniej w 2023 r. (6,6 proc.).

Ekonomiści widzą też zagrożenia – wśród nich m.in. nawrót pandemii czy wzrost podatków

„Eksperci współpracujący z EKF wskazywali na szereg zagrożeń dla wzrostu gospodarczego, ale trzy czynniki zyskały największą wagę. Chodzi o kwestię pandemii i nawrotu zakażeń i ewentualnych zagrożeń. To jest zagrożenie zewnętrzne.

Spośród zagrożeń wewnętrznych na czoło wysunęły się dwie kwestie. - Chodzi o wzrost obciążeń podatkowych i parapodatkowych – eksperci są przekonani, że za pomoc z ubiegłego roku trzeba będzie zapłacić wyższymi podatkami, co wpłynie na wzrost gospodarczy, bo będzie mniej środków na rozwój – powiedział dyrektor Instytutu Odpowiedzialnych Finansów.

- Drugim czynnikiem wewnętrznym, który może negatywnie wpłynąć na rozwój, jest wysoka inflacja – wskazał Kotecki.

Zagrożeniem – zbyt długie utrzymywanie niskich stóp procentowych?

Z kolei prof. Leszek Pawłowicz, koordynator Europejskiego Kongresu Finansowego, powiedział, że za największe zagrożenie dla stabilności systemu finansowego eksperci współpracujący z kongresem, wskazali politykę NBP, a dokładnie „zbyt długie utrzymywanie niskich stóp procentowych i luzowanie ilościowe”.

- Wydaje się, że NBP nie powinien bagatelizować wzrostu inflacji, a tak się teraz dzieje. Owszem, można tak jak Adam Glapiński, prezes NBP, uważać, że ożywienie jeszcze nie jest trwałe, ale popyt jest za słaby, że płace nie rosną – z czym się nie zgadzamy, bo rosną radykalnie, że na rynku nieruchomości nie mamy narastającego bąbla – z czym też się nie zgadzamy, bo to, co dzieje się na rynku nieruchomości to krańcowe zaprzeczenie argumentacji dotyczącej utrzymywania niskich stóp procentowych – powiedział Leszek Pawłowicz.

Jego zdaniem, obecnie mamy do czynienia z działaniami „podważającymi wiarygodność złotego”.

Trzeba też pamiętać o problemach związanych kredytami frankowymi

- Drugim czynnikiem, który stwarza zagrożenie dla stabilności systemu finansowego, jest nierozwiązana kwestia kredytów frankowych i związane z nimi ryzyko prawne. Dopiero na trzecim miejscu jest zagrożenie, wynikające z przewidywanego pogorszenia jakości portfela kredytowego, będące efektem kryzysu po pandemii” – powiedział Pawłowicz.

PAP, jk