Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Tomasz Kamiński 02.12.2010

UE prądem porazi nasze portfele

15 grudnia będzie ważnym dniem dla Polaków. Jeśli Bruksela zatwierdzi nowe zasady dla limitów CO2, grozi nam podwyżka cen prądu i wzrost bezrobocia.
Słupy wysokiego napięciaSłupy wysokiego napięciafot. SXC

Problem w "Informatorze Ekonomicznym" omawia Wiktor Legowicz z Mateuszem Ciemielęckim, publicystą ekonomicznym. Aby odsłuchać rozmowy, przejdź do sekcji "Posłuchaj" w prawej części artykułu.

Strach pomyśleć, co będzie z prądem w gniazdkach. Gaz bowiem zapewnia tylko 8 proc. potrzeb energetycznych kraju. Głównym surowcem w tym zakresie jest węgiel (około 60 proc.), a jego spalanie przy wytwarzaniu prądu nieodzownie łączy się z wydzielaniem właśnie szkodliwych gazów.

Planowane nowe zasady przydziału darmowych pozwoleń na emisję dwutlenku węgla na lata 2013-2020 są bardzo niekorzystne dla Polski. Mają zostać ustalone 15 grudnia 2010 r. Jeśli się tak stanie, może to oznaczać duży wzrost kosztów dla naszego przemysłu, w tym energetycznego, który będzie musiał dokupywać limity CO2. Z kolei największe duże firmy zostaną zmuszone do szukania na nie pieniędzy przez cięcia etatów. To na pewno odbije się negatywnie na stopie bezrobocia.

- Unijna biurokracja staje się bardziej groźna dla ludzi niż dwutlenek węgla - ironizuje Mirosław Ciemielęcki, publicysta ekonomiczny.

Zmuszenie do płacenia za możliwość emitowania szkodliwych gazów według publicysty sprowadza na nas duże niebezpieczeństwo. Wieszczy, że pewnym tradycyjnym polskim branżom przemysłu w oczy zajrzy nawet widmo likwidacji.

Jeszcze pięć lat temu spodziewano się, że uchwali się limity CO2 na tyle dla nas łaskawe, że zaistnieje możliwość ich sprzedawania. Teraz sytuacja się odmieniła i przemysł może się obawiać konieczności ich dokupienia, aby mieć prawo w ogóle funkcjonować.

- Stoi to w sprzeczności z ideą UE zapewniania wszystkim jej członkom bezpieczeństwa energetycznego - krytykuje Mirosław Cielemięcki.

tk