Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Kamiński 03.01.2011

Boni o OFE: zmiany muszą iść dalej

Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni uważa, że trzeba kontynuować zmiany systemu emerytalnego - zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn i być może podnieść składkę rentową oraz zmodyfikować KRUS.

- OFE będą miały pieniądze. W latach 2011-17 dostaną ok. 60 mld zł - napisał minister w liście otwartym opublikowanym w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej". Gdyby składki nie obcięto, byłoby to dużo więcej.

Boni jednak tłumaczy, że Polski nie stać na to - na przekazywanie do OFE składki w obecnej wysokości 7,3 proc. pensji. Po wprowadzeniu zapowiadanych przez rząd zmian fundusze dostaną tylko 2,3 proc. z naszych wynagrodzeń.

Doradca premiera próbuje tłumaczyć, że pieniądze, które do OFE już nie trafią, dalej są przypisane indywidualnie do każdego Polaka, a rząd będzie musiał je wypłacić.

- Nikt tych zobowiązań nie może wymazać, a jak trzeba, to należy nawet w tej materii wprowadzić zapisy konstytucyjne - przekonuje Boni.

Te indywidualne środki będą teraz tzw. subkontem w ZUS. Minister podkreślił, że kwota, zapisywana na subkoncie w ZUS musi być waloryzowana. Są na do tego dwa wskaźniki - albo wzrost gospodarczy albo stopa zwrotu z OFE.

Według Boniego należy umożliwić dziedziczenie zusowskich subkont tak jak to jest z kontami w OFE.

Wszystko subkonta stanowią razem subfundusz w ZUS. Przez to, że są w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych "zapisanych na nich kwot nie wlicza się do długu, ale i deficytu sektora finansów publicznych".

Minister pociesza, że z jednej strony odebrano część składki OFE, ale dano im większe możliwość inwestowania na giełdzie tego, co im jednak zostało (2,3 proc. składki, która przełoży się na 60 mld zł dla OFE). Tym samym - jego zdaniem - wysokość emerytury zostanie zachowana.

Boni stara się też pocieszać tym, że od kwietnia będzie można też odliczyć od podatku samodzielne oszczędzania na emeryturę.

Zdaniem Boniego trzeba rozpocząć dyskusję o modyfikacji KRUS, ale pod warunkiem rzetelnego liczenia dochodów rolników. Proponuje on, by gospodarstwa z dochodem do 2000 zł, płaciły dalej składkę na poziomie 68 zł i miały średnią emeryturę ok. 730 zł, a najniższą 706 zł. Dotyczyłoby to ok. 95 proc. gospodarstw. Z kolei gospodarstwa z dochodem wyższym, to od każdej złotówki powyżej 2000 zł pobierano by dodatkową składkę ok. 25 proc.

tk