Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Michał Bieńkowski 24.02.2022

Czy Rosję stać na prowadzenie wojny na Ukrainie? "Moskwa wykorzysta pieniądze z eksportu gazu i ropy"

Rosja na początku lutego miała prawie 640 mld USD rezerw w złocie i na rynku walutowym. Czy stać ją na prowadzenie wojny?

Szefowa rządu Unii Europejskiej powiedziała w czwartek, że jeszcze tego samego dnia przedstawi przywódcom państw członkowskich do zatwierdzenia "potężne" sankcje przeciwko Rosji za inwazję na Ukrainę. Powiedziała, że nowe sankcje UE zablokują dostęp Rosji do "kluczowych technologii i rynków", a Unia zamrozi także rosyjskie aktywa w Europie i uniemożliwi Moskwie dostęp do europejskich rynków finansowych.

- Osłabimy bazę gospodarczą Rosji i jej zdolność do modernizacji (...). Te sankcje mają na celu zebranie dużego żniwa w interesach Kremla i w jego zdolności do finansowania wojny.

- Działania Rosji wobec Ukrainy mogą doprowadzić do jej jeszcze większej izolacji od reszty świata, co może mieć szkodliwy wpływ na jej gospodarkę - ostrzega jeden ze strategów politycznych.

- Rosja będzie bardziej odizolowana niż kiedykolwiek. Kraje nie będą chciały zawierać z nią umów. Myślę, że etykietka pariasa będzie się utrzymywać przez dłuższy czas - powiedział Greg Valliere, główny strateg ds. polityki amerykańskiej w AGF.

Odcięcie od globalnych rynków i zamrożenie zagranicznych aktywów może doprowadzić Rosję do zapaści gospodarczej, ale nie bez kosztów dla reszty świata.

Gospodarka Rosji a wojna na Ukrainie

Po wzroście średnio o 7 proc. rocznie w dekadzie poprzedzającej globalny krach finansowy z 2008 roku, w ciągu trzech lat poprzedzających pandemię gospodarka rosyjska rozwijała się w tempie zaledwie 2 proc. rocznie.

Wynika z tego, że - przynajmniej pod pewnymi względami - gospodarczo Rosja nie posunęła się naprzód od czasów Związku Radzieckiego. Jest nadal bogata w zasoby naturalne i kapitał ludzki, ale działa powoli i ma jedynie ograniczone powiązania z Zachodem.

The Guardian zaproponował realistyczne spojrzenie na sytuację finansową Rosji: "Jednak, jak przekonali się na własnej skórze ci, którzy w przeszłości podejmowali walkę z Rosją, pozory mylą i istnieje kilka powodów, dla których szybkie zwycięstwo Zachodu wydaje się mało prawdopodobne.

Po pierwsze, od czasu inwazji na Krym w 2014 roku Putin aktywnie stara się odizolować Rosję od Zachodu. Po nałożeniu sankcji zakazano importowania stamtąd mięsa, owoców, warzyw i nabiału.

Po drugie, samowystarczalności towarzyszyła próba dywersyfikacji i celowy zwrot w kierunku Chin. Porozumienie z Pekinem - zawarte ponownie w 2014 roku - utorowało drogę do budowy Power of Siberia - gazociągu łączącego oba kraje, który został otwarty w 2019 roku.

Po trzecie, Rosja wykorzystała pieniądze uzyskane z eksportu ropy naftowej i gazu do stworzenia znacznej obrony finansowej. Moskwa dysponuje rezerwami walutowymi w wysokości około 500 mld USD (369 mld funtów) i, jak na standardy międzynarodowe, ma wyjątkowo niski poziom długu publicznego. Podczas gdy pandemia spowodowała, że stosunek długu publicznego do PKB w Wielkiej Brytanii przekroczył 100 proc., w Rosji wynosi on poniżej 20 proc.

Ta finansowa siła ognia może osłabić jedną z broni, którą Zachód zamierza zastosować w odpowiedzi na kryzys na Ukrainie: zakaz emisji i obrotu długiem państwowym Rosji w Londynie i Nowym Jorku. Ilość obligacji, które Rosja musi sprzedać, jest stosunkowo niewielka, a w zeszłym roku nierezydenci kupili zaledwie 10 proc. całej sumy.

Wreszcie, Putin dysponuje pewną własną bronią, którą może wykorzystać w odwecie za zachodnie sankcje. Rosja dostarcza 40 proc. ropy naftowej i węgla oraz 20 proc. gazu do UE. Jest największym na świecie eksporterem nawozów sztucznych i palladu, kluczowego składnika dla przemysłu samochodowego, ponieważ jest on potrzebny do produkcji katalizatorów."


Europa też ucierpi

Kontrakty na gaz na holenderskim hubie TTF wzrosły w ciągu pierwszych minut notowań w czwartek o ponad 30 proc. w stosunku do środy. Ropa Brent drożeje w czwartek o ponad 6 proc.

Kontrakty na gaz z dostawą w marcu 2022 r. na TTF w ciągu pierwszych notowań po agresji Rosji na Ukrainę wzrosły do ponad 115 euro za MWh, z niecałych 90 euro za MWh w środę wieczorem. Stanowi to wzrost o ponad 31 proc.

Jeszcze bardziej zdrożały kontrakty z dostawą w kwietniu i w maju: odpowiednio do 117 i prawie 119 euro za MWh, co przekłada się na 33-35 proc. wzrosty w stosunku do środowych notowań.

Notowania ropy Brent od północy w czwartek wzrosły już o ponad 6 proc., cena baryłki sięgnęła prawie 103 dol. Wzrost do poziomu 97 dol. za baryłkę, czyli o ponad 5,8 proc. notuje też amerykańska ropa WTI.

Czytaj także:

PolskieRadio24.pl/ The Guardian/ Reuters/ PAP/ IAR/ mib