- W branży gazowej od dłuższego czasu już przygotowujemy się na scenariusze - również kryzysowe. Przygotowujemy się na konieczność zapewnienia dostaw gazu z innych kierunków niż wschodni - powiedział prezes PGNiG Paweł Majewski.
Przypomniał, że firma od lat dywersyfikuje dostawy błękitnego paliwa, tak by być jak najmniej zależnym od kierunku rosyjskiego. W tym kontekście wskazał, że rozbudowywany jest gazoport, kończona jest też budowa gazociągu Baltic Pipe.
Inwestycje te - jak podkreślił - mają pozwolić zakończyć kontrakt jamalski jeszcze w tym roku.
Gaz z Rosji stanowi 60 proc. naszego importu
- Oczywiście trudno jest przewidzieć skalę tych działań, które mogą nastąpić. Jeżeli mielibyśmy do czynienia z odcięciem gazu dla całej Europy, to oczywiście także w Polsce będzie jakiś kłopot - przyznał szef koncernu.
Jednocześnie podkreślił, że Polska jest parę kroków do przodu w tej sytuacji ponieważ od co najmniej 5 lat przygotowujemy się do konieczności sprowadzania gazu z innych kierunków, niż wschodni.
Paweł Majewski poinformował, że Polska w ubiegłym roku zaimportowała ok. 9 mld m3 gazu z Rosji, co stanowi ok. 60 proc. naszego importu. Zauważył, że import to nie wszystko - mamy jeszcze wydobycie krajowe.
- Wydobycie krajowe to ok. 4 mld m3 gazu rocznie. Import z Rosji w zeszłym roku ok. 9 mld m3. Trzeba podkreślić, że to jest znacząco mniej niż jeszcze 5 lat temu, kiedy 90 proc. gazu importowanego pochodziło z Rosji. Teraz ten import to jest 60 proc. Powiedzmy, że to jest ok. 40 proc, naszego krajowego zużycia - wyjaśnił.
"Przez miesiąc jesteśmy w stanie wytrzymać"
Prezes PGNiG pytany o sytuację, w której Rosjanie decydują się z dnia na dzień "zakręcić kurek z gazem" przypomniał, że zgodnie z prawem spółka ma odpowiedni zapas gazu.
- Mamy zapasy gazu. Zapas handlowy, zapas obowiązkowy. W Polsce obowiązuje taki system, w którym musimy mieć zmagazynowany zapas gazu na miesiąc ostrej zimy - podkreślił.
W jego ocenie, w sytuacji nagłego przerwania dostaw gazu z Rosji, co najmniej przez miesiąc jesteśmy w stanie wytrzymać.
Szef PGNiG zapewnił, że cena gazu dla odbiorców indywidualnych, gospodarstw domowych, spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych, ale także dla tych wrażliwych, objętych przez rząd tegoroczną nowelizacją prawa energetycznego, nie wzrośnie w tym roku.
PR24.pl, PAP, DoS