Wkrótce skoczą ceny węgla

Blisko półtora miliarda złotych będą musiały zapłacić polskie kopalnie samorządom. Taki będzie skutek, jeśli w życie wejdzie ustawa dotycząca podatków od wyrobisk.

Kwota oszacowana przez Górniczą Izbę Przemysłowo-Handlową to wynik ankiety przeprowadzonej wśród wszystkich firm z branży. Podatek ten ma być odpowiednikiem podatku od nieruchomości, tyle że znajdujących się pod ziemią.

Zdaniem wiceprezesa Katowickiego Holdingu Węglowego, Artura Trzeciakowskiego podatek ten może się odbić także na kupujących węgiel. Trzeciakowski uważa, że mówienie opinii publicznej, że ten podatek jest "bez znaczenia" jest wprowadzaniem w błąd między innymi tych osób, które swoje domy ogrzewają węglem.

- To będzie kolejny podatek, który nie wiemy czy będziemy w stanie przenieść na odbiorców, a nawet jeśli nie przeniesiemy, to może się okazać, że w momencie gdy polskiego węgla zabraknie, to będa mieli do wyboru surowiec z eksportu, który będzie w zupełnie innej cenie - powiedział wiceprezes Katowickiego Holdingu Węglowego.

W podobnym tonie wypowiadają się związkowcy. Wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski podkreśla, że podatek od wyrobisk będzie kolejnym ciężarem kładzionym na barki górnictwa. Jego zdaniem nie ma polityki państwa, która sprzyjałaby działalności gónictwa.

- Jest wręcz odwrotnie - próbuje się górnictwo obciążyć kolejnymi podatkami - podkreślił Czerkawski.

Sejm pracuje obecnie nad zmianami w przepisach, które sprawią, że spółki będą musiały zapłacić podatek od wyrobisk. Chodzi nie tylko o bieżący podatek, ale również zaległy. Rząd chce, by znowelizowana ustawa weszła w życie przed objęciem przez Polskę prezydencji w UE.

IAR/tk