Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Kamiński 09.04.2011

Elektrownie żądają od rządu zwrotu 6,5 mld zł

Zakłady energetyczne złożyły do końca zeszłego roku 733 wnioski do Ministerstwa Finansów o zwrot 6,5 mld zł akcyzy.
Elektrownie żądają od rządu zwrotu 6,5 mld złfot. SXC

Wszystkiemu winne zamieszanie w sprawie przepisów o akcyzie. Rynek energii w uproszczeniu dzieli się na konsumentów, dystrybutorów i elektrownie. Zgodnie z przepisami UE to dystrybutorzy mają płacić akcyzę. Jednak zgodnie z polskim prawem dopiero do 1 stycznia 2009 roku podatkiem obciążono elektrownie. Tak było mimo że już od 1 stycznia 2006 zgodnie z decyzjami UE nad Wisłą akcyza miała być nałożona na dystrybutorów. Dlatego elektrownie za ten czas chcą zwrotu akcyzy, którą zapłacił.

Ministerstwo Finansów z kolei argumentuje, że zwrot byłby niesprawiedliwy. Uznaje, że byłby to zysk dla zakładów energetycznych, gdyż ten podatek uwzględniły w cenach. Tym samym resort stoi na stanowisku, że to konsumenci łożyli na daninę.

Sprawa znalazła się w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości. To on uznał, że akcyza była źle naliczana i przepisy o niej powinny być zmienione do 2006 roku. Ministerstwo próbowało sie bronić. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. Ten jednak stwierdził, że nie może wydać orzeczenia. Zatem problem trafił do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Izba Gospodarcza NSA ma się jednak dopiero wypowiedzieć na ten temat.

Do czasu, kiedy sie wypowie NSA, sąd czekają z 733 wnioskami elektrowni o zwrot akcyzy. Nie chcą podejmować decyzji, które potem należałoby cofnąć.

Sprawę komplikuje fakt, że niektóre elektrownie złożył swoje wnioski o zwrot przed 1 stycznia 2009 roku, a niektóre później. Przed tą datą bowiem istniała rozbieżność - naliczania im akcyzy zakazywało prawo unijne, a polskie ciągle na to zezwalało. Po tej dacie dopiero nasze przepisy były zgodne ze wspólnotowymi.

tk