PiS: Kara za PKP należy się urzędowi

Urząd nałożył karę w wysokości ponad miliona złotych na Przewozy Regionalne i InterCity za grudniowy chaos na kolei.

Poseł Krzysztof Tchórzewski zauważył, że obie firmy są finansowane z dotacji budżetowych. Przypomniał, że zamieszanie na kolei było spowodowane między innymi tym, że dużo wagonów czekało na przeglądy, na które spółki nie miały pieniędzy. Teraz zdaniem posła znajdą się w jeszcze gorszej sytuacji.

Poseł PiS podkreślił, że jedną z osób odpowiedzialnych za zimowe problemy pasażerów jest właśnie prezes UTK, który powinien był wiedzieć, że nowy rozkład jazdy nie został ogłoszony do końca września. Ppowinien był dopilnować przygotowania rozkładów jazdy.

Zdaniem byłego wiceministra transportu Bogusława Kowalskiego, decyzja o karach jest niepoważna, bo prezes Urzędu Transportu Kolejowego psuje rynek kolejowy zamiast go stabilizować.

- Jest zdumiewająca sytuacja, że urząd państwowy zabiera państwowe pieniądze z państwowych spółek - to wszystko nie ma sensu - podkreślił Kowalski. Poseł PiS uważa, że kary powinny być nakładane na konkretne osoby odpowiedzialne za bałagan, a nie na instytucje. Według PiS, kary nałożone na spółki są formą odwrócenia uwagi od własnej odpowiedzialności prezesa UTK. Posłowie zaapelowali do premiera i ministra Cezarego Grabarczyka, by jeszcze raz przemyśleli słuszność nominacji prawnika Krzysztofa Jaroszyńskiego na stanowisko prezesa UTK.

tk