Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Kamiński 21.04.2011

Belka i Rostowski zatrzymają wzrost cen?

Wzrosty cen i stan polskich finansów - to jedne z głównych tematów czwartkowej rozmowy ministra finansów Jacka Rostowskiego i prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki.
Prezes NBP Marek Belka i minsiter finansów Jacek RostowskiPrezes NBP Marek Belka i minsiter finansów Jacek Rostowskifot. PAP/Tomasz Gzell

Jak mówił prezes NBP, spotkanie było poświęcone ocenie wyzwań makroekonomicznych, które stoją przed Polską.

Ceny rosną

Rostowski i Belka konsultowali się, co według nich napędza wzrost cen.

- W tym oczywiście dotyczy to narastania, czy też nasilania się pewnych niepokojących oznak presji inflacyjnej. Pewne działania zostały już przez Polskę podjęte. Po pierwsze, podjęto ambitny plan konsolidacji finansów państwa. Po drugie NBP rozpoczął cykl zacieśniania polityki pieniężnej - wyjaśnił Belka.

- W takiej sytuacji obie instytucje uważają, że tym bardziej konieczne jest ścisłe współdziałanie polityki monetarnej i fiskalnej, aby osiągnąć optymalny "policy mix", czyli kombinację obydwu polityk, szczególnie w kontekście rosnących cen - deklarował Rostowski.

Jacek Rostowski tłumaczył, że Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów są zgrane. NBP podwyższa stopy procentowe w celu walki ze wzrostem cen, a Ministerstwo Finansów pracuje nad poprawą finasów państwa.

- NBP rozpoczął cykl zaciskania polityki monetarnej, a rząd zakreślił jasny program konsolidacji finansów publicznych. W tym roku i w przyszłym da efekty konsolidujące o ok. 4,4 pkt proc. PKB i doprowadzi w 2012 r. do zlikwidowania nadmiernego deficytu - powiedział Rostowski.

Za dużo pieniędzy krąży między bankami

Marek Belka nie omieszkał też przekazać ministrowi swoich uwag na temat sposobu zarządzania budżetem rządu. Przyznał, że rozmowa dotyczyła także właśnie realizacji planów budżetowych i polityki pieniężnej.

Uznał, że pieniędzy jest obecnych na rynku pieniężnym, czy na rynku bonów skarbowych, obligacji i pożyczek międzybankowych.

Jak mówił Belka, jedną z poruszonych kwestii była "rosnąca skala nadpłynności" w tym obszarze.

- Wystarczy powiedzieć, że przeciętnie w 2010 roku ta nadpłynność wynosiła ok. 70 mld zł. Oceniamy, że w roku bieżącym mogłoby to wzrosnąć aż do ok. 110 mld zł przeciętnie - zaznaczył.

Nadpłynność utrudnia walkę ze wzrostem cen

Dodał, że komplikuje to prowadzenie polityki pieniężnej. Jej głównym celem jest utrzymanie w ryzach inflacji, czyli hamowanie wzrostu cen.

Podkreślił, że z tego powodu minister Rostowski podjął decyzję regularnej sprzedaży na polskim runku części posiadanych euro, które wpłynęły z funduszy UE.

tk