Akcje spółki trafią zarówno do pracowników uprawnionych jak i nieuprawnionych. Pracownicy dostaną także 5.5. procent podwyżki płacy zasadniczej od 1 lutego i 160 milionów złotych zysku do podziału. Na to wyrazić zgodę musi walne zgromadzenie JSW. Związkowcy wcześniej wywalczyli sobie 10-letnie gwarancje zatrudnienia. Pracownicy nie zgadzali się na debiut JSW 6 lipca bez podpisania tych warunków.
W Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w Katowicach (WKDS) odbyła się w piątek następna rundę negocjacji zarządu JSW ze związkowcami. Ci ostatni uznawali to za spotkanie ostatniej szansy. Kierownictwo firmy i wojewoda śląski byli jednak dobrej myśli.
- Myślę, że jest dobra atmosfera, a dobra atmosfera jest rzeczą najważniejszą - mówił przed rozmowami wojewoda Zygmunt Łukaszczyk. - Zdecydowanie z optymizmem idziemy na to spotkanie. Mamy nadzieję, że uda nam się już dokończyć te rozmowy - stwierdził prezes JSW Jarosław Zagórowski. Przy stole negocjacyjnym pojawią się też wiceminister gospodarki Rafał Baniak i wiceminister skarbu Krzysztof Walenczak.
Poprzednie próby rozmów w WKDS były nieudane. Związkowcy zerwali je i grozili strajkami. Przedstawiciele zarządu JSW oraz ministerstwa gospodarki i skarbu państwa zaapelowali o wznowienie rozmów. W poniedziałek związkowcy zawiesili plan czwartkowego strajku i poprosili wojewodę śląskiego o wyznaczenie nowego terminu spotkania w WKDS.
Związkowcy żądają, aby skarb państwa zachował kontrolę nad JSW po jej wejściu na giełdę oraz akcji dla wszystkich pracowników firmy. Strona rządowa konsekwentnie twierdzi, że te postulaty są spełnione. Spór toczy się o to, że związki zawodowe chcą zapisania ich także w porozumieniu z nimi.
tk