Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Kamiński 25.06.2011

Tusk o franku: Ja bym tam za bardzo nie gmerał

Frank drożeje, a wraz z nim raty kredytów w tej walucie. Donald Tusk jednak nie chce, jak Węgrzy, zamrażać kursu szwajcarskiego pieniądza, aby ulżyć pożyczkobiorcom. Na szczęście eksperci spodziewają się spadku kursu franka.
Premier Donald  TuskPremier Donald Tuskfot. PAP/Radek Pietruszka

Złoty jest nadal słaby, a frank szwajcarski stale się umacnia. W piątek za tę walutę trzeba było płacić nawet 3,36 złotych, co i tak jest nieznacznym wzmocnieniem naszego pieniądza w porównaniu z czwartkowym rekordowym poziomem prawie 3,4 złotych. Eksperci nie dają szans, na silne umocnienie złotówki, a na jej losy nadal bardzo mocno wpływa kryzys w Grecji.

Premier Donald Tusk jest przeciwny pomysłom zamrożenia kursu franka szwajcarskiego tak, jak uczynili to Węgrzy. - Ja bym tam za bardzo nie gmerał. Jeśli władza polityczna zaczyna się za bardzo bawić w regulacje kursu, dopłacanie bankom, to zaczyna się kłopot - mówi Tusk.

Na razie to posiadacze kredytów we franku patrzą z niepokojem na wysokość miesięcznej raty. Może ona zmaleć, o ile Grecy zgodzą się na zaciskanie pasa, twierdzi ekonomista Piotr Kuczyński. - Jeśli Grecy nie doprowadzą do rewolucji w przyszłym tygodniu, to ich parlament przyjmie plan oszczędnościowy. To osłabi franka - ocenia Kuczyński. Jak dodaje analityk domu maklerskiego X-Trade Brokers Paweł Kordala, będziemy to zawdzięczać także kolejnej pomocy UE dla Grecji. - Unia Europejska już obiecała, że po przegłosowaniu przez Greków planu, udzieli kolejnej transzy pomocy. Tym samy nastroje na rynkach powinny się poprawić - przewiduje Kordala.

Nie podano żadnych konkretnych sum nowego pakietu pomocowego. Eksperci szacują, że wyniesie on 90-120 mld euro.

tk