Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 02.11.2011

Pekin mści się na znanym artyście

Władze w Chinach nakazały firmie, dla której pracuje znany artysta i dysydent Ai Weiwei, zapłatę 15 milionów juanów kar oraz zaległych podatków.
Ai WeiweiAi Weiwei(fot. Hafenbar/wikipedia)

Biuro projektowe "Fake Cultural Development" ma zapłacić równowartość około 2,3 milionów dolarów. Zdaniem artysty architekta, znanego z krytycznego stosunku do Pekinu, jest to zemsta władz.

W rozmowie z BBC Ai Weiwei - który był w przeszłości przez prawie 3 miesiące przetrzymywany - podkreślił, że kara to wyraźny sygnał od chińskich władz. W ten sposób chcą mnie ukarać - mówił artysta, który jest jednym z twórców pekińskiego Stadionu Narodowego. Jak wyjaśnił, podczas 81 dni, które spędził w niewoli, w nieznanym miejscu, oskarżano go o działania wywrotowe wobec władz państwowych. Dodał, że chciano go zdyskredytować w oczach społeczeństwa.

- Po wypuszczeniu mnie wciąż wykorzystują ten sposób, by się na mnie mścić- mówił artysta.


Ai Weiwei dodał, że według jego wiedzy, zarzuty wobec firmy są bezpodstawne. Jak podkreślił w rozmowie telefonicznej z BBC, w sporze z Pekinem jest na przegranej pozycji.

- Ten kraj nie ma zamiaru być sprawiedliwym i zezwalać na wyrażanie opinii. Jestem zdruzgotany - dodał architekt.


Ai Weiwei wielokrotnie narażał się chińskim władzom. W 2008 roku zaangażował się w ujawnienie nadużyć przy budowie szkół w prowincji Syczuan, które zostały doszczętnie zniszczone w tragicznym trzęsieniu ziemi. Został wówczas pobity przez nieznanych sprawców.


Zaniepokojenie karą nałożoną na artystę wyraziły władze w Berlinie.

Artysta na konferencji TED

IAR,ab