Gruzja była ostatnim krajem, który sprzeciwiał się członkostwu Rosji. Według szefa rosyjskiej delegacji prowadzącej negocjacje z Gruzinami, jego kraj przystąpi do WTO najprawdopodobniej w grudniu.
Moskwa i Tbilisi nie utrzymują kontaktów dyplomatycznych od sierpnia 2008 roku. Oba kraje zerwały wszelkie kontakty po wojnie o Osetię Południową.
Przez wiele miesięcy Gruzja była jedynym państwem, które stawiało Rosji dodatkowe warunki na drodze do członkostwa w Światowej Organizacji Handlu. Chodziło o niezależny monitoring przejść granicznych z Abchazją i Osetią Południową. Moskwa uważa oba separatystyczne regiony za niepodległe państwa. Natomiast Gruzja - za integralną część swojego terytorium, czasowo okupowaną przez rosyjskich żołnierzy.
Podpisując porozumienie oba kraje zgodziły się, że ruch graniczny na spornych przejściach monitorować będzie niezależna firma współpracująca z WTO. Eksperci obserwujący przez wiele miesięcy rosyjsko - gruzińskie negocjacje zauważają, że nikt nie pytał o zdanie w tej kwestii władz w Cchinwali i Suchumi. Południowa Osetia już zapowiedziała, że nie wpuści na swoje terytorium żadnych niezależnych obserwatorów. Monitoring prowadzony więc będzie jedynie po stronie rosyjskiej i gruzińskiej.
IAR/mch