Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 08.02.2012

Polacy muszą pracować dłużej (wideo)

Marek Góra (SGH): Nie można udawać, że człowiek sześćdziesięcioparoletni jest niedołężnym starcem.
Prof. Marek Góra w studiu radiowej JedynkiProf. Marek Góra w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR

Profesor Marek Góra ze Szkoły Głównej Handlowej jest gorącym zwolennikiem podwyższenia wieku przechodzenia na emeryturę. Jego zdaniem za takim rozwiązaniem opowiedzą się przede wszystkim młodzi Polacy. Profesor jest jednym ze współautorów reformy emerytalnej.

Marek Góra uważa, że w tej chwili ci, którzy przechodzą na emeryturę, nie są ludźmi starymi. – Starość jest około osiemdziesiątki – mówi profesor w radiowej Jedynce. (przyp. red.: według GUS średni wiek życia mężczyzn w Polsce wynosi 71 lat, a kobiet 79 lat). Zgodnie z planami rządu, wiek emerytalny ma być podniesiony do 67. roku życia.

Gość "Sygnałów dnia" jest zdania, że ten, kto odchodzi z pracy, odstawia się na boczny tor. Poza tym opłaca się dłużej pracować, bo pensja jest wyższa niż emerytura. Zwraca uwagę, że na emerytury przechodzi się z dwóch powodów.

Pierwszy to taki, że ludziom się wydaje, iż emerytury funduje państwo. A to pracownicy sami sobie wypracowują świadczenia. Dlatego mądrze powinni rozkładać dochody w cyklu życia i zdecydować, kiedy chcą odkładać, a kiedy z tego, co odłożyli, czerpać.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Drugi powód jest taki, że starsi pracownicy w większości mają przeterminowane kwalifikacje. – Dlatego trzeba pomyśleć, żeby z wyprzedzeniem przekształcić swoje kwalifikacje, a nie w chwili, kiedy ktoś dobiega wieku emerytalnego – mówi gość Jedynki. Taka zmiana kwalifikacji powinna odbywać się już w wieku trzydziestu kilku lat, a nie pięćdziesięciu.

Według profesora, podniesienia wieku emerytalnego będą domagali się przede wszystkim młodzi ludzie, którzy nie będą chcieli płacić na emerytów. I oni najgłośniej będą tego żądali. Marek Góra jest przeciwnikiem wszelkiego rozmywania reguł przechodzenia na emeryturę. Dlatego nie podoba mu się pomysł PSL, żeby obniżać wiek emerytalny dla kobiet w zależności od liczby urodzonych dzieci. Państwo powinno za to zadbać, aby dostępne były żłobki i przedszkola.

Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.

(ag)