Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Anna Borys 07.03.2012

IKZE zabezpieczy Twoją przyszłość

Już 11 instytucji finansowych pozwala oszczędzać pieniądze na indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego.
IKZE zabezpieczy Twoją przyszłośćGlow Images/East News

Z nowym produktem w ofercie wystartowały niedawno pierwsze dwa banki: Deutsche Bank PBC oraz Kredyt Bank. Zadaniem IKZE jest zachęcić Polaków do odkładania dodatkowych funduszy na emeryturę. Korzyść? Wpłacane do nich pieniądze można odliczyć od rocznego PIT-u. Czy zadziała? Miejmy nadzieję, bo zdaniem ekonomistów państwowa emerytura będzie za kilkadziesiąt lat dla większości z nas przykrym zaskoczeniem.

- Dostępne na rynku IKZE są coraz atrakcyjniejsze – zauważa Marcin Zienkiewicz z porównywarki finansowej Comperia.pl. - Propozycje, które pojawiły się w pierwszych dniach nowego roku, zawierały opłaty administracyjne, pobierane od każdej wpłaty na rachunek. To nie mogło zachęcić Polaków do oszczędzania na emeryturę. Jednak oferty z ostatnich kilku tygodni są zdecydowanie bardziej warte rozpatrzenia – dodaje.

IKE, IKZE - podatkowa zachęta do oszczędzania

Aby zachęcić obywateli do dobrowolnego oszczędzania w 2004 roku wprowadzono Indywidualne Konto Emerytalne (IKE). Jego posiadacz może wybrać, czy chce gromadzić pieniądze na lokacie bankowej, w papierach wartościowych zapisanych na rachunku maklerskim czy w jednostkach funduszy inwestycyjnych. Zyski, jakie przyniesie taka inwestycja, są zwolnione z 19-proc. podatku kapitałowego (tzw. podatku Belki). – To duża korzyść, ale problem w tym, że odczujemy ją dopiero po latach, gdy będziemy wypłacać emeryturę, dlatego trudno nazwać ją „doraźną” – mówi Dariusz Kazalski, Dyrektor Departamentu Centrum Inwestycyjne Deutsche Bank PBC. – Pod tym względem IKZE mają dużą przewagę, bo pozwalają obniżyć bieżące koszty podatkowe.

IKZE, powołane do życia wiosną 2011 roku i właśnie wchodzące faktycznie na rynek, dają duży wybór co do formy oszczędzania i częstotliwości wpłat. Ulokowane na nich środki można odliczać od podstawy opodatkowania w danym rocznym rozliczeniu. To realne pieniądze, które dzięki oszczędzaniu na emeryturę zostaną w kieszeni Polaków. Czy to wystarczająco duże kwoty, aby zmobilizować przeciętnego kowalskiego do oszczędzania?

Kwota, którą możemy wpłacać w ramach IKZE jest ograniczona, określana indywidualnie dla każdego oszczędzającego. Nie może przekroczyć 4 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne. To oznacza, że w 2012 roku można wpłacić na IKZE nie więcej niż 4 030 zł 30 gr, czyli 335 zł miesięcznie. Kwota rocznej korzyści podatkowej może wynieść od kilkuset do prawie 1 300 złotych w przypadku osób, które zarabiają 10 tys. złotych brutto miesięcznie. Określony ustawowo limit wpłat na IKE, jest taki sam dla wszystkich oszczędzających i zmienia się każdego roku. W 2012 roku wynosi 10 578 zł, czyli 881 zł 50 gr miesięcznie. Wpłaty mogą być uiszczane jednorazowo, regularnie lub kilka razy w roku.

Czy Polacy myślą o emeryturze?

Największym problemem polskiego systemu emerytalnego jest bardzo słaby rozwój trzeciego filaru, czyli dobrowolnych oszczędności na emeryturę. Jak pokazują badania, Polacy w ogromnej większości ograniczają swoje zabezpieczenie emerytalne do opłacenia podstawowych składek. Tak bierną postawę zadeklarowało w najnowszym badaniu Deutsche Bank PBC, zrealizowanym przez Instytut Homo Homini, ok. 66 proc. respondentów. Tymczasem, już teraz tzw. stopa zastąpienia, czyli stosunek pierwszej wypłaconej przez ZUS emerytury, do ostatniej pensji wynosi zaledwie ok. 50 proc. Osoby, które kończą karierę zawodową z dnia na dzień mają do dyspozycji znacznie mniej pieniędzy.

ZUS wypłaca emerytury z bieżących wpłat pracujących obywateli. Ponieważ społeczeństwo starzeje się, za kilkadziesiąt lat świadczenia będą jeszcze niższe. Z wyliczeń Departamentu Analiz Statystycznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wynika, że w 2060 roku, gdy na emeryturę przejdą obecni dwudziestolatkowie, stopa zastąpienia wyniesie 30 proc. – To prognozy tworzone z 50-letnim wyprzedzeniem, biorąc pod uwagę zmiany demograficzne i dotychczasową niewydolność polskiego systemu ubezpieczeń społecznych. Nie można jednak wykluczyć, że za kilkadziesiąt lat wypłacane świadczenia będą jeszcze niższe – komentuje Dariusz Kazalski, ekspert Deutsche Bank PBC.

Jak pokazują badania, Polacy doskonale zdają sobie sprawę, że państwowa emerytura może nie wystarczyć im na dostatnie życie po zakończeniu pracy, ale pozostają bierni. – Ludzie wykazują krótkowzroczność w podejmowaniu decyzji, w tym decyzji finansowych. Innymi słowy, koncentrują się przede wszystkim na „tu i teraz”, ignorując konsekwencje oddalone w czasie – tłumaczy dr hab. Tomasz Zaleśkiewicz, dziekan wrocławskiego wydziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, badacz zachowań ekonomicznych, mechanizmów podejmowania decyzji finansowych i inwestowania.

- Jeśli człowiek decyduje się regularnie odkładać pieniądze, z myślą o emeryturze, to pozytywne skutki takiej decyzji ujawnią się za wiele lat. W perspektywie krótkoterminowej dostrzegalne są wyłącznie skutki negatywne: ponoszenie regularnego kosztu finansowego, rezygnacja z zaspakajania niektórych bieżących potrzeb oraz konieczność poświęcenia wolnego czasu na analizowanie ofert i załatwianie formalności. Dlatego potrzebujemy doraźnej korzyści jako motywacji – tłumaczy dr Zaleśkiewicz. - Takim impulsem może być możliwość odliczenia oszczędności emerytalnych od corocznego PIT-u albo zwolnienie ich z podatku od zysków kapitałowych – mówi z kolei Dariusz Kazalski z Deutsche Bank PBC. Taki właśnie zamysł przyświecał twórcom IKZE.