Konsorcjum otrzymało zielone światło na studium wykonalności tego projektu – powiedział w piątek rzecznik firmy Ulrich Lissek.
Studium ma być podstawą dla przyszłych decyzji inwestycyjnych, ma przedstawić techniczne rozwiązania, alternatywne trasy, oddziaływanie na środowisko i koszty rozbudowy. Wynik prac powinien być znany w ciągu ośmiu miesięcy. W skład konsorcjum wchodzą takie firmy jak Gazprom (Rosja), BASF, Wintershall i Eon (Niemcy), holenderski Gasunie i francuski GDF Suez. 51 procent akcji Nord Streamu ma Gazprom.
Pierwsza nitka gazociągu między rosyjskim Wyborgiem a niemieckim Lubminem koło Greifswaldu ruszyła pół roku temu. Drugi odcinek powinien skierować gaz na zachód jesienią 2012 roku.
Na razie rurociąg jest obciążony w jednej trzeciej możliwości. To jednak ma się zmienić. Popyt na gaz ma rosnąć – zauważają niemieckie media. Dodają, że na razie najważniejszym krajem tranzytowym dla rosyjskiego gazu jest Ukraina.
Według Międzynarodowej Agencji Energetyczna (IEA) popyt na gaz w Unii w 2030 roku wrośnie do 523 mld metrów sześciennych rocznie – to o 211 mld metrów sześciennych więcej niż obecnie. Możliwe, że część tego zapotrzebowania zaspokoi gaz łupkowy.
agkm/Focus Online
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>