Podczas trwającej w parlamencie debaty, premier poinformował o podniesieniu podatków, zmniejszeniu zasiłków dla bezrobotnych i kolejnej obniżce pensji pracownikom sfery budżetowej.
W minionym roku wydatki z kasy państwa o 90 miliardów euro przerosły wpływy. Żeby Hiszpania mogła wypełnić wymagania Brukseli i w ciągu nadchodzących dwóch lat zmniejszyć deficyt do 2,8 % PKB, musi zoszczędzić 65 miliardów euro.
Zrobi to, podnosząc o 3% IVA - odpowiednik polskiego VATu, zmniejszając pensje pracownikom sfery budżetowej i obniżając zasiłki dla bezrobotnych. - Znaleźliśmy się w wyjątkowo trudnej sytuacji i musimy temu jak najszybciej zaradzić - mówił z trybuny parlamentarnej premier Rajoy.
Rząd podniesie też podatki przedsiębiorstwom, zmniejszy liczbę radnych i wyznaczy pensje burmistrzom. Premier poinformował, że podczas trwającej recesji nie można liczyć ani na ożywienie gospodarki, ani na tworzenie nowych miejsc pracy.
Recesja na horyzoncie
Konserwatywny premier Hiszpanii Mariano Rajoy mówił parlamentowi, że prognozy gospodarcze dla jego kraju są gorsze niż przewidywano. - Wszystko wskazuje na to, że recesja utrzyma się w 2013 roku - powiedział Rajoy, przedstawiając w Kongresie Deputowanych rezultaty ostatniego szczytu UE. Wcześniej przewidywano, że w przyszłym roku Hiszpania zanotuje wzrost PKB o 0,2 proc.
IAR/PAP/agkm
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>