Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Petar Petrovic 10.08.2012

Szef Amber Gold był sześć razy skazany

Sąd nie miał prawa udzielić zezwolenia Marcinowi Plichcie na zarejestrowanie Amber Goldu – informuje "Rzeczpospolita” i "Gazeta Wyborcza”.
Klienci przed oddziałem Amber Gold w WarszawieKlienci przed oddziałem Amber Gold w WarszawiePAP/Rafał Guz

Od co najmniej czterech lat prezes parabanku i tanich linii lotniczych OLT Express nie ma prawa zarządzać żadną spółką prawa handlowego.

"Rzeczpospolita" przekonuje, że sądy zarejestrowały jego firmy, mimo że art. 18 kodeksu spółek handlowych stanowi, iż członkiem zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej albo likwidatorem nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwa przeciwko mieniu: kradzieży, oszustwa, przywłaszczenia, wyłudzenia. Zakaz trwa pięć lat od dnia uprawomocnienia się wyroku.

"Gazeta Wyborcza” pisze, że ostatni wyrok wobec Plichty zapadł w sierpniu 2009 r. przed sądem Gdańsk-Północ. Skazano go na dwa lata w zawieszeniu na pięć. Miał zapłacić także 3,6 tys. zł grzywny.

"Sprawa dotyczyła wyłudzenia kredytów z banku. Plichta - od września do grudnia 2006 - wykorzystał 12 osób jako tzw. słupy. By poświadczyć ich zdolność kredytową, fałszował podpisy i dokumenty. Pieniądze były przelewane na jego konta. W ten sposób wyłudził 100 tys. zł.” – informuje dziennik.

W śledztwie Plicha przyznał się do winy. Pytany przez prokuratora, dlaczego dokonał oszustw w jednym banku - odparł, że "najłatwiej było wyciągnąć stamtąd pieniądze".

W 2008 roku Plichtę skazał sąd w Malborku – tym razem za przywłaszczenie 170 tys. zł z biur Multikas.

"Wyrok uprawomocnił się w styczniu 2009 r. i wtedy zaczął biec zakaz (kończy się w styczniu 2014) kierowania spółkami. W tym samym czasie Plichta z żoną założył Grupę Inwestycyjną Ex, która pół roku później zmieniła nazwę na Amber Gold. Plichta został prezesem” – pisze "Rzeczpospolita”.

Prezes Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ (podlega mu wydział KRS rejestrujący spółki), Jolanta Piątek, powiedziała "Rzeczpospolitej”, że sąd rejestrowy nie miał informacji o skazaniu Plichty ani "żadnych danych budzących wątpliwość co do wymogów z art. 18 kodeksu spółek handlowych". Nie żądał też od Plichty dopełnienia obowiązku składania sprawozdań finansowych – zrobił to dopiero niedawno, kiedy o sprawie zrobiło się głośno.

"Rzeczpospolita” pisze, że sądy karne były dla Plichty łaskawe: wszystkie wyroki zapadły w zawieszeniu, mimo że te same przestępstwa popełniał notorycznie.

Łamanie przez Plichtę zakazu może mieć znaczenie dla poszkodowanych przez Amber Gold, dzięki czemu jego klienci mogą ubiegać się o zwrot pieniędzy nie tylko z majątku spółki także z jego majątku prywatnego.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

(pp)