Śledztwo to konsekwencja inspekcji, które unijni eksperci przeprowadzili we wrześniu ubiegłego roku w dwudziestu spółkach, w dziesięciu unijnych krajach z Europy Środkowo-Wschodniej. Firmy zajmowały się dostawami, przesyłem i magazynowaniem gazu, który do tej części Europy dostarczał rosyjski koncern. Unijni inspektorzy złożyli wtedy niezapowiedziane wizyty między innymi w PGNiG-u i Gaz-Systemie.
Podczas antymonopolistycznego dochodzenia wobec Gazpromu, Bruksela bada też, czy spółki z nim współpracujące wiedziały o tym, bądź dopuściły się podobnych praktyk. Wśród działań naruszających unijne zasady Komisja wymieniła między innymi ograniczanie innym firmom dostępu do sieci przesyłowych gazu, utrudnianie różnicowania dostaw, a także stosowanie zawyżonych cen.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Bruksela zastrzegła, że wszczęcie dochodzenia nie przesądza jeszcze o jego wyniku. Oznacza jedynie, że Komisja, która otrzymała doniesienia na ten temat, sprawdza czy są one wiarygodne i traktuje sprawę jako priorytetową.
tj