Rząd USA poinformował, że bezrobocie we wrześniu spadło do 7,8 proc. czyli najniższego poziomu od stycznia 2009 roku. Prezydent Barack Obama uznał te dane za dowód, że Ameryka zmierza we właściwym kierunku. - To dowód, że nasz kraj zaszedł za daleko by teraz zawracać - przekonywał prezydent USA na wiecu w stanie Wirginia.
Republikanie przyjęli korzystne dla prezydenta USA dane z rynku pracy z niedowierzaniem. Wspierający Mitta Romneya biznesman Jack Welch zasugerował nawet, że sztab Baracka Obamy sfałszował dane. - Jest nieprawdopodobny taki spadek bezrobocia. On byłby możliwy przy pięcioprocentowym wzroście gospodarczym a my mamy wzrost na poziomie 1,7 proc. - zaznaczył Welch.
Amerykańska minister pracy Hilda Solis uznała zarzuty za śmieszne. Eksperci również mówią, że sfałszowanie danych z rynku pracy jest niemal nieprawdopodobne i nie ma na to żadnych dowodów. Zwracają jednak uwagę, że metody statystyczne badania poziomu bezrobocia są dalekie od doskonałości.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR/aj