Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego nie pozostawiają wątpliwości. Bezrobocie rośnie i na rynku pracy jest coraz gorzej. Na koniec stycznia w urzędach pracy zarejestrowanych było blisko 2,3 miliona bezrobotnych. Stopa bezrobocia wzrosła do 14,2 procent - podał GUS. W ciągu miesiąca do urzędów pracy zgłosiło się blisko 318 tysięcy osób. Wyrejestrowano z ewidencji 159 tysięcy, a jedynie niecałe 80 tysięcy zamieniło status bezrobotnego na pracownika.
Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w Trójce, że zmniejszenie liczby bezrobotnych jest jednym z priorytetów rządu. Polityk Ludowców uważa, że bezrobocie powinno zacząć spadać w miesiącach wiosennych. - Zawsze obserwujemy pomiędzy styczniem a lutym wzrost bezrobocia. W tym roku wynika on z dwóch czynników: czynnika sezonowego oraz spowolnienia gospodarczego. Te dwa elementy się na siebie nałożyły. W miesiącach wiosennych - marzec, kwiecień, maj - bezrobocie zawsze spadało - zaznaczył.
Minister pracy i polityki społecznej zapewnił, że trwają prace nad ustawami, które miałyby pomóc przedsiębiorcom przejść przez obecne spowolnienie. Kosiniak-Kamysz jest pewien, że projekt dotyczący między innymi dopłat do utrzymania miejsc pracy trafi pod obrady rządu w ciągu kilku tygodni. Szef resortu pracy podkreśla też, że jeżeli w tym roku będzie potrzebne zwiększenie funduszy na walkę z bezrobociem, to będzie o to wnioskował do ministra finansów.
Rozmawiała Beata Michniewicz.