W nocy z niedzieli na poniedziałek ministrowie finansów strefy euro uzgodnili warunki programu pomocy dla zagrożonego bankructwem Cypru.
Zdaniem Smolara cypryjska gospodarka dzięki bardzo niski podatkom i bardzo liberalnym przepisom o systemie bankowym, eksploatowała fakt istnienia bardzo zamożnych ludzi, którzy nie płacąc podatków, chcieli przechowywać swoje majątki. - To długo trwać nie mogło - powiedział Smolar.
Ale prezes Fundacji Batorego widzi też winę po stronie Unii Europejskiej. - Wiedziała o tym od dawna, to nie było odkrycie - przypomniał Smolar. Jego zdaniem UE zbyt długo zwlekała ws. Cypru. Problemem było też jak pogodzić suwerenność narodową z procesem integracji, gdy suwerenne państwo podejmuje nieodpowiedzialne decyzje nie tylko dla własnych mieszkańców, ale dla całej UE. Rozwiązaniem zdaniem Smolara było bardzo kosztowne zrezygnowanie ze wspólnej waluty, albo pójście w stronę dalszej integracji bankowo-fiskalno-politycznej. - Proces, który wydawało się został w zeszłym roku przyspieszony, znów został zawieszony. Jest ogromna inercja w UE - powiedział Smolar.
Zdaniem Smolara sposobem na naprawę sytuacji nie jest jak proponuje były prezydent Francji Valéry Giscard d'Estaing zamrożenie przyjmowania nowych członków do strefy euro. (Francuski polityk robi w tej sprawie wyjątek tylko dla Polski). - Prawdziwa odpowiedź należy do krajów, które należą dzisiaj do strefy euro, a nie do nowych członków. Oczywiste jest, że będą musiały stosować bardzo rygorystyczne kryteria - powiedział Smolar.
Posłuchaj Przemysława Szubartowicza z Aleksandrem Smolarem
tj