Dreamlinery znów w powietrzu? 787 zdał egzamin

W wietrzny poranek czasu lokalnego Dreamliner Polskich Linii Lotniczych wystartował z lotniska przylegającego do fabryki Boeinga niedaleko Seattle. Maszyna przeleciała 1200 kilometrów wzdłuż wybrzeża Pacyfiku i po dwóch godzinach wylądowała bez zakłóceń. Na pokładzie znajdował się sprzęt pomiarowy. W locie uczestniczyli przedstawiciele Federalnej Administracji Lotnictwa.

Zebrane dane zostaną przeanalizowane i przekazane władzom lotniczym. To właśnie one zdecydują czy samoloty wrócą na trasy. Amerykański sekretarz transportu Ray LaHood powiedział w piątek, że Boeing ma dobry plan zmiany zabezpieczeń akumulatorów, z których dwa się zapaliły, co było przyczyną uziemienia Dreamlinerów. LaHood podkreślił jednak, że władze USA muszą być pewne bezpieczeństwa pasażerów. Tymczasem przedstawiciele firmy liczą, że zakaz lotów zostanie cofnięty w ciągu kilku tygodni.

IAR/aj