Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Szałowska 12.06.2013

Zmiany w cenach LPG. Kto je odczuje i jak bardzo?

- Użytkownicy LPG to ci, którym się w portfelach nie przelewa. Więc zmiany, które teraz Ministerstwo Gospodarki i politycy szykują to uderzenie w najmniej odporny, najbardziej wrażliwy segment - powiedział ekspert rynku paliw Andrzej Szczęśniak.
Stacja LPG.Stacja LPG. PAP/Bogdan Borowiak
Posłuchaj
  • Debata wokół planowanych zmian w ustawie o zapasach ropy naftowej i paliw ciekłych (Popołudnie z Jedynką)
Czytaj także

W najbliższych dniach rząd ma podjąć decyzję w sprawie nowelizacji ustawy o zapasach ropy naftowej i paliw ciekłych, która jest wynikiem konieczności implementacji unijnej dyrektywy regulującej system tworzenia i utrzymywania zapasów interwencyjnych paliw. Projekt niesie za sobą istotne zmiany odnoszące się jedynie do branży LPG, a polegające na podniesieniu całkowitej ilości utrzymywanych zapasów z 30 do 90 dni średniej dziennej produkcji lub przywozu LPG w poprzednim roku kalendarzowym. Tak jak do tej pory producenci i handlowcy LPG mają być zobowiązani do utrzymywania zapasów w wysokości 30 dni. Pozostałą część zapasów utworzyć ma Agencja Rezerw Materiałowych w ramach zapasów agencyjnych.

Dla branży paliwowej oznacza to jednak dodatkowe wydatki w wysokości około 200 mln zł rocznie, co przełoży się na ceny LPG, gazu do ogrzewania i gotowania, a tym samym odbije na kieszeniach klientów. Zdaniem eksperta rynku paliw Andrzeja Szczęśniaka to niepotrzebne obciążanie kieszeni obywateli. - Nasi urzędnicy narzucają nam znacznie wyższe standardy, niż potrzebuje Unia, a my za to płacimy - powiedział w "Debacie dnia".

Dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego Andrzej Olechowski ostrzega, że zmiany odbiją się na rozwoju branży LPG, a tak duże zapasy nie są potrzebne. - Branża jest bardzo elastyczna, nie ma podmiotów dominujących, mamy bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę logistyczną. Zawsze się coś może zdarzyć, ale jesteśmy przygotowani - wyjaśnił.

Marek Kosicki, który z ramienia Ministerstwa Gospodarki przygotowuje nowe przepisy przyznał, że projekt nowelizacji ustawy może przynieść wzrost ceny litra gazu LPG o 4 grosze. - Ale gdybyśmy pozostawili uprzywilejowaną pozycję dla LPG, te 200 milionów musiałaby zapłacić pozostała część sektora, czyli wszyscy jeżdżący na benzynie albo oleju napędowym - powiedział. Przypomniał też, że zmiana ceny wynika z tej pojedynczej ustawy, gdy tymczasem minister gospodarki przygotowuje cały pakiet działań, które zmierzają do obniżenia kosztów.

Poseł Andrzej Czerwiński (PO) z sejmowej Komisja Gospodarki podkreślił, że nowelizacja jest dopiero w fazie projektu i ministerstwo czeka na opinie ekspertów. Poza tym nie jest to jedyne bieżące działanie ministra gospodarki w zakresie regulacji cen paliw. - Trzeba pamiętać o tym, że pakiet działań prowadzi do tego, że paliwo będzie taniało. W grę wchodzi samoobsługa autogazu na stacjach benzynowych, co może wpłynąć na obniżenie tej ceny o 10 groszy - wyjaśnił.

Debatę przygotował i prowadził Paweł Wojewódka.

"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!