Rząd miał we wtorek przedstawić propozycje zmian w OFE i przeanalizować raport o funduszach. Zajmie się tym w środę. Według "Rzeczpospolitej" rząd zaproponuje, by osoby od 55 lat, obowiązkowo przenosiły pieniądze z II filaru do ZUS-u, a młodsi mogli wybierać między II filarem z ZUS-em.
Gość Jedynki prof. Marian Wiśniewski, przewodniczący Komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego nie jest zaskoczony takimi informacjami, według niego już wcześniej nie można było wykluczyć, że rząd będzie zmierzał w tym kierunku. – To rozwiązanie najlepiej służy poprawie doraźnej sytuacji budżetowej – mówił w magazynie ”Z kraju i ze świata”.
Sądzi, że z czasem OFE zostanie zlikwidowane. – Wszystko zmierza do niewypłacania środków z OFE – stwierdził Wiśniewski. Dodał, że rozwiązanie proponowane przez rząd to krok milowy w kierunku zlikwidowania OFE, podkopuje sens istnienia otwartych funduszy, a następny rząd zrobi kolejny krok i przeniesie wszystkie składki do ZUS-u.
Jak stwierdził, trzy lata temu przygotowano tzw. projekt komisji Boniego, o ograniczeniu zysków Państwowych Towarzystw Emerytalnych (PTE), które zarządzają OFE i które to zarabiają ma owych OFE. Zaznaczył, że rząd ignoruje tę propozycję, jakby wolał zlikwidować OFE niż je naprawiać.
Gość Jedynki uważa, że rząd ma dobre intencje. Dlatego czeka na raport rządowy, żeby móc merytorycznie dyskutować o argumentach. Wiśniewski twierdzi, że to dopiero rozruch OFE, początek, obserwujemy ludzi, którzy składali pieniądze w OFE i dostają niskie świadczenia.
Według premiera osiągnięcia OFE nie są duże, jeśli porównać, jakie pieniądze fundusze zarobiły, a jakiej wysokości oferują emerytury. Nie ma jednak mowy o likwidacji OFE.
Gościem był prof. Marian Wiśniewski, przewodniczący Komitetu Obywatelskiego Bezpieczeństwa Emerytalnego
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz
agkm