Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 29.06.2013

Obama: inwestycje Chin w Afryce to nie zagrożenie. "Im nas więcej, tym weselej"

Według amerykańskiego prezydenta im więcej krajów chce inwestować w Afryce, tym większe są szanse na rozwój tego kontynentu.
Barack Obama podczas oficjalnej wizyty w RPABarack Obama podczas oficjalnej wizyty w RPA PAP/EPA/KIM LUDBROOK

Stany Zjednoczone nie odczuwają zagrożenia w związku z rosnącym udziałem działalności handlowej i inwestycyjnej Chin w Afryce - oświadczył w sobotę przebywający z wizytą w RPA prezydent Barack Obama.
- Nie czuję się tym zagrożony. Czuję, że to dobra rzecz - powiedział Obama na konferencji prasowej w Pretorii.
W opinii amerykańskiego prezydenta rosnąca liczba zagranicznych inwestycji na tym kontynencie oznacza szansę na jego integrację z gospodarką światową. - Chcę, by każdy uczestniczył w grze w Afryce. Im więcej, tym weselej - zaznaczył.
Administracja Obamy była konfrontowana z zarzutami, że mniej niż poprzednie ekipy prezydenckie angażuje się w Afryce, na czym korzystają Chiny, rozszerzające tam swą gospodarczą ekspansję.

Współpracownicy prezydenta zwracali uwagę, że po objęciu przez niego urzędu w 2009 roku miał on do czynienia z dwoma wojnami i poważnym kryzysem ekonomicznym.
Obama wyjaśnił też, że współpraca USA z Afryką ukierunkowana jest również na jej rozwój społeczny i polityczny, podczas gdy Chiny są według niego nastawione głównie na cele komercyjne.
- Wielu ludzi jest zadowolonych, że Chiny są zaangażowane w Afryce. Z drugiej strony uznają oni, że podstawowym celem Chin jest zapewnienie sobie dostępu do zasobów naturalnych Afryki, by zaopatrywać przemysł wytwórczy w ramach promującej eksport chińskiej polityki ekonomicznej - powiedział prezydent.

Według Obamy, taki układ czyni z Afryki eksportera surowców, ale nie stworzy nowych miejsc pracy i jest na dłuższą metę nie do utrzymania.

PAP, bk

''