W zeszłym tygodniu ministrowie pracy i finansów przedstawili raport "Bezpieczeństwo dzięki zrównoważeniu". Zaproponowali w nim przekazanie do konsultacji społecznych trzech propozycji zmian w systemie emerytalnym oraz propozycję wypłat emerytur z otwartych funduszy emerytalnych. We wtorek rząd zajmie się tym raportem.
Leszek Miller podkreślił, że z rozmaitych opinii wynika, iż przy OFE pompowano pieniądze w konkretne spółki giełdowe na czym korzystały osoby lub firmy powiązane z zarządami OFE. - Kupowały tanie spółki, a potem, kiedy były już napompowane i ich cena wzrosła, spieniężano zyski - powiedział Miller. Jego zdaniem, gdyby to się okazało prawdą, to mielibyśmy "polski Enron".
Zdaniem szefa SLD poza komisją śledczą nie da się tego sprawdzić, bo są to skomplikowane rzeczy i dotyczą powiązań politycznych. - Tylko w Sejmie można byłoby je odkryć - powiedział.
>>>Zapis całej rozmowy
Miller przypomniał też, że OFE okazały się bardzo kosztowe dla budżetu. Generują około 300 mld złotych długu publicznego. Zarobiły przy tym ok. 18 mld złotych. Są też nieprzydatne dla emerytów. - Trudno uznać 80 złotych emerytury po 13 latach inwestowania za coś dobrego - powiedział. Podkreślił też, że na początku "tego ryzykownego eksperymentu" nie powiedziano Polakom, że kapitałowy system OFE oznacza obniżenie emerytur mniej więcej o połowę. - Wyniki inwestycyjne OFE są przerażające. Lepiej już złożyć pieniądze w jakimś banku i uzyskać wyższą stopę zysku - powiedział Leszek Miller.
Z Leszkiem Millerem rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
tj