Jak będzie przebiegać dyskusja nad trzema wariantami OFE? Minister finansów i wicepremier Jacek Rostowski mówił w ”Salonie politycznym Trójki”, że rozmowy będą się toczyć przede wszystkim w ramach rządu, szczególnie między resortem pracy i finansów. Mają one przygotować ostateczny wariant, który będzie przedstawiony radzie ministrów.
Czy minister finansów liczy na to, że ludzie będą rezygnować z OFE? Jacek Rostowski przyznał, że budżet miałby się lepiej, gdyby mniej osób przekazywało składki do OFE. Wicepremier dodał, że przekazujemy teraz część składki do OFE, a zobowiązania wobec rodziców i dziadków nie zmalały, stworzyła się dziura w ZUS-ie.
Rostowskiego dziwi to, że przedstawiciele OFE bronią się przed wprowadzeniem dobrowolności korzystania z funduszy. – Jeśli uważają, że mają dobry produkt, nie powinni się bać, że wolni obywatele go nie będą chcieli – mówił Rostowski.
Minister finansów mówił też, że w 2030 roku mniej niż jedna dziesiąta deficytu ZUS będzie wynikała z przywilejów górniczych, a cztery dziesiąte – to skutek przekazywania składki z ZUS do OFE. Reforma emerytur górniczych zdaniem Rostowskiego może być przeprowadzona w następnej kadencji, nie jest to najpilniejszy priorytet.
Warianty w sprawie OFE
Rząd na przełomie sierpnia i września ma wybrać jeden z trzech wariantów zmian w OFE. W pierwszym rozpatrywanym wariancie rząd chce przejąć z OFE obligacje przez nie kupione i zapisać dodatkowe kwoty na kontach emerytalnych obywateli w ZUS.
Druga propozycja to dobrowolność udziału w OFE. W tym wariancie osoby, które zaczynają pracę mogłyby wybrać OFE. Jeśli nie dokonają wyboru funduszu, ich składka w całości powędruje do ZUS. Osoby już odprowadzające składkę, w ciągu 3 miesięcy zdecydowałyby czy zostać w OFE czy przenieść składki do ZUS. Wszyscy, którzy decyzji nie podejmą, trafią do ZUS.
Trzecia propozycja to także dobrowolność udziału w OFE, ale każdy kto się na to zdecyduje, będzie musiał płacić wyższą składkę, w sumie zamiast 19,52 procent, 21,52 procent. Z tego 17,52 procent to składka idąca do ZUS, a 4 procent - do OFE.
Według krytycznych wobec rządowych propozycji ekonomistów, gdyby wprowadzić jeden z wariantów proponowanych przez rząd, zdecydowana większość Polaków trafi do ZUS, a OFE ulegną praktycznej likwidacji.
Rozmawiała Beata Michniewicz
Trójka/IAR/agkm