Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 30.07.2013

Polityk SLD: minister "krętacz" Rostowski największym problemem finansów

- Jeżeli minister Jacek Rostowski kilka miesięcy temu wiedział, że będzie musiał nowelizować budżet, to po prostu kłamał - powiedział w Debacie dnia Jedynki Krzysztof Gawkowski z SLD.
Jacek RostowskiJacek RostowskiW. Kusiński/PR

Skomentował w ten sposób zwiększenie do 24 mld złotych deficytu budżetowego w 2013 roku. Jego nowelizacja ma być przedstawiona w sierpniu. Zawieszono też do końca roku pierwszy próg ostrożnościowy.

Zdaniem Krzysztofa Gawkowskiego z SLD jeżeli ktoś przygotowuje założenia budżetowe opowiadając, że są na pewno dobrze przygotowane i po siedmiu miesiącach stwierdza, że o 80 proc. pomylił się szacując zadłużenie, to w każdej rozsądnej firmie  dostałby czarną polewkę i zostałby zwolniony. - Wyrzucony i powiedziano by mu więcej nie wracaj - stwierdził Gawkowski.

Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej uspokajał. Jego zdaniem budżet da się opanować. - Propozycje rządu, to jedyne rozsądne rozwiązanie - powiedział. Przypomniał, że mamy światowy kryzys, który wpływa na Polskę. - Przychody są mniejsze również i z tego powodu. Nie można powiedzieć, że to łatwy czas. Trudne decyzje są potrzebne - stwierdził Kierwiński. Jego zdaniem na tle innych krajów europejskich Polska gospodarka postrzegana jest jako stabilna i atrakcyjna. Przypomniał też, że to minister Jacek Rostowski i rząd wprowadził 50 proc. próg ostrożnościowy. - Jak tylko sytuacja gospodarcza w Europie się poprawi, to będzie on przywrócony - powiedział Kierwiński.

Nie uspokoiło to jednak Zbigniewa Kuźmiuka z  PiS. Uważa on, że mamy bardzo poważną sytuację w finansach publicznych. - Ciągle jesteśmy przekonywani o tym, że kryzys światowy powoduje,  iż musimy mieć do czynienia wręcz z recesją - powiedział Kuźmiuk. Wyjaśnił, że kryzys wpływa, ale tylko w jednej trzeciej na PKB. Na resztę mają wpływ czynnik krajowe jak konsumpcja i inwestycje. - Ponieważ minister swoimi decyzjami powoduje ujemny wpływ na konsumpcję i inwestycje, to mamy do czynienia z wyraźnym spowolnieniem - powiedział Kuźmiuk. Jak podkreślił są to ewidentne błędy ministra Rostowskiego.

Z kolei Jan Łopata PSL zwrócił uwagę, że jeżeli jest aż tak źle, to musiały się też pomylić Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz agendy UE i to nie tylko w stosunku do Polski, ale i świata. - Kryzys, który wydawało się, że mamy już za sobą nie złamał jeszcze kręgosłupa i daje o sobie znać - powiedział Łopata. Zgodził się, że spadła konsumpcja, ale jego zdaniem również z powodów psychologicznych. - Kiedy będziemy mówić, że jest kłopot i tragedia, to ludzie zaczną oszczędzać na sól i na ostatnią godzinę - powiedział Łopata.

Zdaniem Piotra Szeligi z Solidarnej Polski przestrzelenie o 24 miliardów  złotych budżetu, nie jest błędem statystycznym. Przyznał, że rzeczywistość jest zmienna i płynną, ale nie na taką skalę. - Tak nie może się pomylić człowiek, który jest odpowiedzialny za finanse państwa. Zachowuje się tak, jakby nic się nie stało. Wszyscy są winni, zmieniajmy progi. Za chwilę usuniemy następny i będzie podwyżka VAT do 25 proc. Polacy będą płacić za błędy ministra Rostowskiego - przestrzegł Szeliga.

Natomiast Wincenty Elsner z Ruchu Palikota podkreśli, że trzeba myśleć o zwiększaniu dochodów budżetowych, a nie tylko o cięciach wydatków. Wymienił propozycje podatków wyjścia, antytransferowego i bankowego. - Nie rozumiem dlaczego pan minister Rostowski, który mówił, że wprowadzi podatek od spekulacyjnych transakcji bankowych, zrezygnował z tego - powiedział Elsner. Jego zdaniem o tym jak trudna jest sytuacja finansów publicznych świadczy sytuacja w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. - Minister Rostowski absolutnie jest pod ścianą - powiedział Elsner.

Debatę prowadził Przemysław Szubartowicz.

"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!

tj

>>>Zapis całej debaty