Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 20.08.2013

Rząd przyjął projekt nowelizacji budżetu na 2013

Ograniczenie wydatków budżetowych w projekcie nowelizacji wynosi 7,656 mld zł wobec wcześniej zapowiadanych przez rząd 8,5-8,6 mld zł.

Rząd na wtorkowym posiedzeniu przyjął projekt nowelizacji budżetu państwa na 2013 rok, zwiększającej deficyt o około 16 mld zł wobec 35,6 mld zł zapisanych w ustawie - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.

Dochody budżetowe w tym roku mają być niższe niż zapisano w ustawie o około 23,7 mld zł.

W ciągu ostatnich 13 lat rząd trzykrotnie dokonywał nowelizacji budżetu - w 2001 r. zrobił to dwukrotnie. Kolejne powiększenie deficytu powyżej planu nastąpiło w 2009 r. W tym roku jednak w państwowej kasie zabraknie więcej niż wówczas.
W tegorocznym budżecie ministerstwo finansów założyło, że polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc. PKB, a średnioroczna inflacja wyniesie 2,7 proc. Wiadomo jednak, że szacunki te się nie sprawdzą, a sam resort obecnie przewiduje, iż dynamika PKB wyniesie 1,5 proc.
Według ustawy budżetowej dochody miały wynieść 299 mld 385 mln 300 tys. zł, a wydatki miały być nie wyższe niż 334 mld 950 mln 800 tys. zł. W efekcie tegoroczny deficyt miał nie przekroczyć 35 mld 565 mln 500 tys. zł. Przed miesiącem premier Donald Tusk poinformował, że w państwowej kasie zabraknie w tym roku ok. 24 mld zł. W efekcie deficyt ma zostać zwiększony o 16 mld zł, a dodatkowo rząd zakłada oszczędności na poziomie ok. 8,5 mld.
Ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak ocenił, że nowelizacja budżetu to nie koniec świata. - To nie jest tak, że nagle rząd prowadzi zupełnie nieodpowiedzialną politykę. Z drugiej jednak strony sam fakt, że ona ma miejsce, też nie świadczy dobrze o tym, jak tegoroczny budżet był planowany, zwłaszcza że od samego początku było wiadomo, że optymizm ministra finansów dotyczący dynamiki dochodów jest bardzo duży - ocenił.
Dodał, że zwykle nowelizacja budżetu jest związana z dekoniunkturą i sytuacją, gdy wpływy budżetowe są niższe niż były planowane.
- Nie można pominąć tego, że rząd cały czas nie podejmuje reform, które spowodowałyby zmniejszenie wydatków sztywnych w budżecie - uważa główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek. Wśród tych reform wymieniła m.in. likwidację przywilejów emerytalnych, czy reformę KRUS.

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

PAP, bk