Zgodnie z przyjętą ustawą ponad 50 procent oszczędności zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych ma być przekazane do ZUS-u. OFE nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa, będą mogły natomiast kupować inne papiery wartościowe, między innymi akcje. Przyszli emeryci będą mieli 4 miesiące na decyzję, czy chcą by ich środki na przyszłą emeryturę gromadzone były i w OFE i w ZUS-ie czy tylko w ZUS-ie. Na 10 lat przed emeryturą środki z OFE będą stopniowo przenoszone na subkonto w ZUS-ie. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz ogłosiła, że głosowało 449 posłów. 232 posłów było za, 216 przeciw. 1 poseł wstrzymał się od głosu.
Ustawa w Sejmie została przyjęta w tempie ekspresowym. Teraz projekt trafi do Senatu, a następnie na biurko prezydenta. Ewa Lewicka mówiła w magazynie "Z kraju i ze świata", że Bronisław Komorowski powinien się zastanowić, czy nie skierować ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. - Moim zdaniem mając różne opinie dotyczące tego, czy te zapisy są zgodne z konstytucją, pan prezydent powinien się trochę dłużej zastanowić nad tą ustawą niż zrobił to parlament - podkreśliła doradca prezesa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Lewicka zaznaczyła, że eksperci są mocno podzieleni, w sprawie nowej ustawy emerytalnej. - Duża część prawników, którzy w czwartek skierowali apel do pana prezydenta o to, żeby jednak on osobiście skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, powinna go raczej skłonić do takiego postępowania - podkreśliła ekspertka. Ewa Lewicka uważa, że na decyzje prezydenta może mieć wpływ to, że jest "silnie" związany z partią rządzącą.
Ekspertka mówiła w Jedynce, że gdyby prezydent nie skierował ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, a projekt okazałby się niezgodny z ustawą zasadniczą, to państwo poniosłoby poważne konsekwencje. - Państwo polskie musiałoby się nastawić na odszkodowania - zaznaczyła Ewa Lewicka, doradca prezesa izby gospodarczej towarzystw emerytalnych.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
(aj)