Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Kamiński 14.07.2010

Włosi z Fiata nie chcą pandy? Idą na strajk

Pracownicy związku zawodowego FIOM, który nie chciał przyjąć warunków restrukturyzacji na rzecz przeniesienia produkcji fiata pandy do Pomigliano d'Arco, idze 16 lipca na strajk.

Pracownicy zakładów Fiata na terenie Włoch solidaryzują się ze zwolnionym w Turynie działaczem związkowym. Dyrekcja koncernu zarzuciła mu wykorzystanie zakładowej poczty internetowej do rozpowszechniania szkalujących firmę informacji.

36-letni urzędnik, pracujący w fabryce Mirafiori w Turynie, wysłał około czterdziestu osobom list, który 20 czerwca ukazał się w komunistycznym dzienniku "Liberazione" w związku z sytuacją w zakładzie w Pomigliano d'Arco koło Neapolu. Fiat zamierzał tam przenieść - i dziś już wiadomo, że przeniesie - produkcję Pandy.

W liście, anonimowi pracownicy zakładów w Tychach, prosili włoskich kolegów "o stawianie oporu i sabotowanie firmy, która wysysała przez lata z nas krew, a teraz nas opluwa".

Zwolniony pracownik jest działaczem lewicowego związku branżowego metalowców FIOM, który nie zgodził się na stawiane przez turyński koncern warunki. Uzależniano od nich modernizację fabryki pod Neapolem za sumę 700 milionów euro. Decyzja Fiata o zwolnieniu go wywołała masowe protesty, ich wyrazem będzie czterogodzinny strajk wszystkich zakładów 16 lipca.

tk