Oznacza to, że nowych miejsc pracy przybywać nie będzie - podkreśla prezes KIG Andrzej Arendarski. Rozmówca IAR zwraca uwagę, że firmy nie inwestują, bo nikt w tej chwili nie wie, jak głęboki będzie kryzys w Unii Europejskiej i jak się przełoży na stan polskiej gospodarki.
To zaś bardzo przeszkadza w racjonalnym planowaniu biznesu. Andrzej Arendarski przyznał, że firmy mają oszczędności, co nie znaczy, że ich kondycja jest znakomita. Oszczędności zaś trzymają na wypadek pojawienia się trudności. Jest to oznaką mądrości i zapobiegliwości polskiego biznesu - uważa prezes KIG.
Tworzeniu nowych miejsc pracy nie będzie też sprzyjało podwyższenie składki rentowej o 2 punkty procentowe po stronie pracodawców - zwraca uwagę Andrzej Arendarski. Dodaje, że nie oznacza to, iż wejście w lutym tych przepisów spowoduje zwalnianie pracowników. Głosów rozpaczy nie słychać, ale niewątpliwie nastąpi wzrost szarej strefy. Pracownicy będą zatrudniani bez formalnego podpisania umowy o pracę czy umowy o dzieło, co jest zjawiskiem bardzo niekorzystnym dla gospodarki - zwraca uwagę szef KIG-u. W ocenie Andrzeja Arendarskiego sytuacja na rynku pracy może znacząco się pogorszyć w drugim półroczu, kiedy skończą się inwestycje związane z budową infrastruktury na Euro 2012.
IAR,ab