Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Anna Borys 09.02.2014

Finanse osobiste: Nie trzeba milionów, by dobrze żyć

W myśleniu i podejmowaniu decyzji związanych z pieniędzmi, często kierujemy się potocznymi poglądami, nawykami, niezbyt trafnymi opiniami, a czasem wręcz mitami i fałszywymi założeniami.
Finanse osobiste: Nie trzeba milionów, by dobrze żyćGlowimages.com

To zaś, w połączeniu z niezbyt dużą wiedzą o finansach, może prowadzić do podejmowania działań nieskutecznych lub nawet niekorzystnych dla naszych portfeli.

Za ile można kupić szczęście?

Wielu z nas do oszczędzania zniechęca błędne przekonanie, że dopiero wielkie kwoty zapewniają komfort, otwierają drogę do spełnienia marzeń, a nawet dają szczęście. Jeśli nasze możliwości są skromne, oceniamy że nie mamy szans na zgromadzenie odpowiednio dużego kapitału. Nic bardziej mylnego. Świadczą o tym liczne przykłady ludzi, którzy nagle otrzymali znaczne kwoty, na przykład w spadku, bądź poszczęściło się im w grach losowych. Wcale nie stali się dzięki temu bardziej szczęśliwi, nie odmienili swojego życia, a często roztrwonili pieniądze, niewiele z nich korzystając.

Kto jest wolny finansowo

W rzeczywistości większość ludzi nie pragnie wielkiego bogactwa lecz wolności finansowej, czyli stanu, w którym możemy bez wielkiego trudu i wysiłku utrzymać przyzwoity poziom życia i realizację racjonalnie określonych potrzeb. To właśnie ten ostatni element, czyli ustalenie realnych potrzeb, decyduje często o wolności finansowej i poczuciu życiowego komfortu. Wielu dobrze zarabiających ludzi lub przedsiębiorców, nie ma poczucia wolności finansowej. Goniąc wciąż za większą ilością bardziej luksusowych dóbr nie tylko nie osiągają satysfakcji, ale wręcz nie czują komfortu, a niejednokrotnie ta pogoń wpędza ich w kłopoty, także finansowe. Racjonalnie określając swoje potrzeby, większość ludzi może stać się wolna finansowo w ciągu niezbyt długiego czasu, wcale nie zarabiając milionów. O wiele trudniejszym zadaniem jest osiągnięcie takiego stanu wolności i niezależności finansowej, w którym jesteśmy w stanie zaspokoić swoje potrzeby nie mając przymusu wykonywania pracy zarobkowej. Możemy go osiągnąć jedynie oszczędzając, tworząc nadwyżki finansowe, które następnie racjonalnie inwestujemy.

Zniewalająca chęć posiadania wszystkiego naraz

Dążenie do zaspokojenia swoich potrzeb, między innymi przez dążenie do posiadania przedmiotów, o których sądzimy, że są do tego niezbędne, nie jest niczym zdrożnym, o ile utrzymane jest w rozsądnych granicach. W przeciwnym razie stanowi najprostszą drogę do finansowego zniewolenia i kłopotów. Mówiąc wprost, większości ludzi nie stać na wszystko, co chcieliby mieć. Jeśli mimo to będziemy za wszelką cenę zdobyć wymarzone przedmioty, pozbędziemy się pieniędzy lub co gorsza, popadniemy w długi. Wydawanie wszystkich dochodów na bieżące potrzeby nie jest oczywiście najbardziej rozsądnym rozwiązaniem, bowiem odcina nam drogę do osiągnięcia choćby częściowej wolności finansowej, czyli posiadania choćby skromnych rezerw, nie mówiąc o budowaniu kapitału na całe życie. Nie zbudujemy go ze sterty wymienianych co kilka miesięcy telefonów komórkowych, plazmy, zajmującej pół ściany i wielu innych gadżetów, a drogi samochód okaże się wcale nie taki drogi, gdy zechcemy go sprzedać.

Majątek to kłopoty

To wszystko nie tylko zwiększa naszego majątku, ale wręcz go ogranicza lub obciąża. Najbardziej niebezpieczną rzeczą jest niekontrolowane korzystanie z kredytu przy zaspakajaniu konsumpcyjnych potrzeb. Najbardziej podstępne są pod tym względem karty kredytowe i zakupy ratalne w sklepach. Czasem bywa tak, że gdy zliczymy wszystkie raty z tego tytułu, dodamy do tych na samochód i mieszkanie, okaże się, że trzy czwarte dochodów musimy oddać bankom. Warto również pamiętać, że zakupy na kredyt i na raty są dużo droższe. Do ceny towaru należałoby doliczyć odsetki od kredytu. Gdybyśmy takiego wyliczenia dokonali, okazałoby się, że nasz nowoczesny telewizor wcale nie kosztował promocyjne 4999 złotych, ale w zależności od okresu kredytowania i wysokości oprocentowania, od kilkunastu do kilkudziesięciu procent więcej.

Open Finance, abo